środa, 16 stycznia 2019

Skazani na miłość cz. 8



Pierwszą rzeczą, jaką zrobiła Paulina po obejrzeniu przesłanych fotografii i przeczytaniu listu było zniszczenie zdjęć. Później zaczęła działać i zadzwoniła do Bartka do Niemiec (on tam pracuje i tylko przyjeżdża do Polski) z zamiarem wyegzekwowania części pieniędzy od niego. Ten zaś zdecydowanie odmówił jej pomocy. Powiedział, że to nie jego sprawa, nie ma takich pieniędzy i nie będzie miał. W dodatku sam zaczął ją szantażować, mówiąc, że jeśli będzie dzwonić do niego dalej, to sam powie Markowi o ich spotkaniach i że on niczym nie ryzykuje tylko ona.  Zachował sobie również na pamiątkę  jej czułe SMS-y z różnych okresów ich spotkań, które nie omieszka się wykorzystać, jeśli zajdzie taka potrzeba.  
Parę minut później dostała również kolejnego SMS-a.
Pieniądze przekażesz w piątek w parku Jaś i Małgosia. I żadnej policji. Ani teraz, ani w parku.
Po niepowodzeniach z Dąbrowskim i kolejnym SMS-ie swoje palny na zdobycie pieniędzy przerzuciła na Mario.  Zamierzała również wykorzystać zdjęcia, które zrobiła w Mediolanie. Co prawda nie słyszała o jego dochodach, ale z czegoś musiał żyć i miał sporo znajomych, od których mógłby pożyczyć pieniądze. Od wczorajszego dnia był również w Polsce. Dłużej nie myśląc i z zadowoleniem, że znalazła kolejne rozwiązane, które jak była przekonana powiedzie się, zamówiła taksówkę i pojechała do miasta. Tam w pierwszym napotkanym kiosku kupiła starter i zainstalowała kartę SIM do zapasowego telefonu. Chwilę później wysłała do Mario SMS-a.
Jeśli nie chcesz, aby Penelope i Kamila opowiedziały policji, co się działo w hotelu Eden w Mediolanie, to szykuj 300 000. Wkrótce odezwę się ze szczegółami. Mamy zdjęcia.
 Zaokrągliła również sumę do trzystu tysięcy za straty, jakie poniosła w Mediolanie.
Na odpowiedź długo nie czekała, bo Mario próbował dodzwonić się do niej, ale połączenie odrzuciła z obawy, że rozpozna jej głos. Wysłała tylko kolejną wiadomość.
Tylko wiadomości tekstowe. Żadnych połączeń telefonicznych. Szykuj pieniądze, a będę trzymała się cicho i z dala od policji. Penelope jest niepełnoletnia. Na zebranie całej kwoty masz cztery dni. Dasz mi je w jednej z galerii. 
Kim jesteś? Tą Kamilą? Znajdę cię i będziemy inaczej rozmawiać. Szantaż również jest karalny  odpisał.
Ty więcej ryzykujesz. Żadnych pytań. Dokładnie, gdzie masz przekazać mi pieniądze, dowiesz się jutro. 

Godzinę później ku zdziwieniu Pauliny Mario zadzwonił do niej na jej prawdziwy numer, ale odrzuciła połączenie. Podobnie było z kolejną próbą skontaktowania się z nią. W końcu wysłał jej SMS-a.
Paulino, musimy się spotkać. Mam coś z naszego ostatniego spotkania co może cię zainteresować. Proponuję za godzinę w Książęcej. Chyba że wolisz spotkanie w firmie albo u ciebie w domu. Sądzę jednak, że lepiej będzie dla ciebie, jak unikniesz tych miejsc. Odpisz, co wybierasz.
Na odpowiedz długo, nie czekał.
Może być Książęca.
Do lokalu dotarła przed czasem. Mario Gotti już na nią czekał.


-Można wiedzieć, co ma znaczyć ten alarm?- pytała, gdy usiadła naprzeciwko niego.
-Potrzebuję trzystu tysięcy i liczę, że mi je dasz.
-Chyba żartujesz? – odparła zdezorientowana.
-Nie i może to cię przekona, że mówię poważnie- mówił, wyciągając telefon. —Zrobiłem sobie na pamiątkę zdjęcia z naszej nocy.  Dwa coś w rodzaju selfie i jedno, gdy jesteś sama- dodał, pokazując jej, jak śpi w jego ramionach oraz gdy jest sama i widać spory kawałek nagich bioder i biustu. —Nie zamierzałem wykorzystywać ich, ale potrzebuję teraz pieniędzy. Jakaś idiotka upiła mnie w Mediolanie, wpakowała do łóżka jakąś małolatę i teraz szantażuje, żądając pieniędzy. Dasz mi te pieniądze, a zdjęcia nie ujrzą światła dziennego.
-To twój problem nie mój. Nie dam ci grosza- mówiła zdecydowanie.
-Naprawdę warto ryzykować szczęśliwe życie u boku Marka dla takiej małej kwoty, jak dla współwłaścicielki potężnej firmy. To on do tej pory jest tym który zdradzał, a okaże się, że i narzeczona nie jest lepsza.
Chwilę później zadzwonił telefon Pauliny i przepraszając oraz zostawiając torebkę, wyszła na chwilę do toalety. Mario w tym czasie wysłał kolejnego SMS-a do szantażysty. Zdziwienie jego było wielkie, gdy chwile po naciśnięciu wyślij, usłyszał dźwięk odebranej wiadomości w torebce Pauliny. I choć wydawało się to niemożliwe i uważał za zbieg okoliczności, to wykonał również połączenie. Dzwoniący i świecący telefon bez trudu znalazł w jej torebce, a na wyświetlaczu widniał jego numer telefonu. Przy okazji znalazł list przedarty na cztery części i kawałki jakiegoś zdjęcia. Jedno i drugie dało się jednak poskładać. Na koniec zrobił zdjęcia i schował do torebki. Na stoliku zostawił tylko telefon. Zrozumiał również, dlaczego w rachubę wchodziły tylko SMS-y. Podobnie jak Paulina pomyślał, że rozpoznałby jej głos.
Gdy Febo wróciła, to w pierwszej kolejności ujrzała swój drugi telefon leżący obok filiżanki z kawą.
-Koniec żartów Paula. Co ma znaczyć te szantażowani mnie? Robisz to dla zabawy czy chcesz się zemścić za coś?
-Kto pozwolił ci grzebać w mojej torebce- wysyczała.
-Nie grzebałem. Wysłałem szantażyście SMS-a, ale odezwał się twój telefon i coś mnie tknęło, aby zadzwonić i odezwał się ponownie. Teraz możesz powiedzieć, co ma znaczyć to szantażowanie mnie. Ma to związek z tym zniszczonym listem i zdjęciami w twojej torebce.
-Jakim prawem….
-Teraz to ja zadaję pytania Paula- przerwał jej brutalnie. —Dlaczego akurat mnie upatrzyłaś sobie na swoją ofiarę? Sporo wiem, to lepiej będzie, jak mi powiesz.
-Tydzień temu dostałam list z żądaniem zapłaty za nieujawnianie moich spotykań z jednym takim chłopakiem i pomyślałam, że to ty stoisz za tym i to twój sposób na zarabianie na życie. Poleciałam więc do Mediolanu i zaaranżowałam całą sytuację. Chciałam zemścić się tym samym. Wczoraj miałam dostarczyć pieniądze na wskazane miejsce, ale zamiast pieniędzy do torby włożyłam twoje zdjęcia, jak leżysz z Penelope w łóżku i list, a dzisiaj dostałam te zdjęcia i list. Po prostu pomyliłam się Mario i nie wiedziałam, jak zdobyć te pieniądze.
-Ty nie masz pieniędzy, żeby zapłacić? -pytał drwiąco. —Trudno mi w to uwierzyć.
-Aleks zajmuje się moimi wydatkami i mam limit. Jak wypłacam więcej niż dwadzieścia tysięcy na miesiąc, to blokuje mi się karta i konto. Na co dzień zaś żyję z pieniędzy Marka. Od niego ani od Aleksa nie mogę zabrać takich pieniędzy. Pytaliby po co. Musiałam więc coś wymyślić. Ale teraz jedziemy na tym samym wózku. Ty wiesz o mnie sporo, a ja o tobie.
-I tu się mylisz- odparł pewnie i z miną zwycięstwa. —Poskładałem potargany list i zdjęcie i sfotografowałem. Rozmowę również nagrywałem. Mój dowód na moją niewinność. Tak więc szach i mat Paula. Będziesz tańczyć jak ci zagram. 

Ogłoszeń w gazecie Paulina nie miała zwyczaju czytać, ale teraz była zmuszona do przejrzenia prasy. Reklama Szybka gotówka bez zaświadczeń, żyrantów, od razu wpadła jej w oko i zadzwoniła. Zwłaszcza że była mowa nawet o dwustu pięćdziesięciu tysiącach do pożyczenia na odpowiedni procent. Panowie udzielający kredyt po rozpatrzeniu jej wniosku i sprawdzeniu wypłacalności dali umowę do podpisania, a pieniądze do jej ręki trafiły w ten sam dzień. 


 Marek tymczasem nawet nie zauważył, że Paulina ma jakieś problemy. Jedynie co go dziwiło to, to że nie robi mu awantur. Tym zaś nie przejmował się i tłumaczył, że zajęta jest przygotowywaniem przyjęcia zaręczynowego. Miał też swoje problemy firmowe, bo w firmie w asyście policji pojawiła się straż graniczna, wywołując lawinę domysłów i plotek. 


-Ostatnio koło Aleksa kręcił się jego dawny znajomy Mario Gotti- opowiadał Uli w czasie wyjścia na lunch i po wizycie mundurowych. —To facet, który w przeszłości wplątany był w rozprowadzanie materiałów bez akcyzy na terenie Polski i wygląda na to, że wrócił do procederu. Teraz policja znowu zaczęła interesować się nim i pytali mnie o niego i Aleksa. A Aleks nalegał właśnie na sprowadzenie materiałów z konkretnej firmy. Firmy, z którą ma podobno Mario powiązania. Niewykluczone, że Aleks wiedział, że materiały będą nielegalne i chciał mi podłożyć świnie. Gdybym sprowadził je, musiałbym zapłacić sporo akcyzy i obciążył firmę.  Tym samym miałby argumenty dla ojca, że nie nadaję się na prezesa, bo nie sprawdziłem sprzedawcy. 
-Myślisz, że byłby zdolny własną firmę  pogrążyć? -pytała z niedowierzaniem. 
-Ja to wiem- wtrącił zdecydowanie.  —A ty jeszcze go nie znasz. Ciągle zazdrości mi, że wygrałem konkurs na prezesa- mówił z rozgoryczeniem. Ale jak dobrze pójdzie i udowodnię, że celowo podsuwał mi felerne materiał, to wkrótce nie będzie już dyrektorem finansowym. Może nie będzie go nawet w Polsce. 
-Z takimi planami to na wojnę z nim idziesz- przestrzegała poważnie. Z nim i Pauliną. Ona nie wybaczy ci tego, że wyrzuciłeś Aleksa z firmy. Ani tego, że wyjechał. Nie mogą bez siebie żyć. 
-Zawsze będzie mogła wyjechać z nim- rzekł, wprowadzając ją w zaskoczenie, bo o tym, że nie kocha Pauliny, słyszała od dziewczyn i jego samego, ale nie spodziewała się, że jest tak źle.
-Jak wyjechać? -pytała zdezorientowana. —Macie się przecież oficjalnie zaręczyć za trzy tygodnie, a za siedem miesięcy brać ślub. Będziecie żyć tak na odległość? To się nie udaje.
-Sęk w tym Ula, że jestem coraz dalej od zaręczyn i bycia z Pauliną- wtrącił nieoczekiwanie. —Nie mogę być z kobietą, która denerwuje mnie i śledzi na każdym kroku. Poza tym od bardzo dawna tylko firma nas łączy, a to nie jest dobry argument na bycie razem. Nie jestem nawet pewny czy była między nami kiedyś miłość, czy była to tylko fascynacja. Zresztą cokolwiek to było, to się dawno wypaliło i nie da się odbudować.  Nic nie powiesz? -zapytał, gdy Ula milczała dłuższą chwilę.
-Zaskoczyłeś mnie po prostu- odparła skołowana, tym co usłyszała.  —Tak trzy tygodnie przed zaręczynami, to dość odważna decyzja. Twoi rodzice tylko o waszym ślubie mówią.
- Dużo myślałem o tym i chyba lepiej jest teraz rozstać się niż przed ślubem albo później się rozwodzić- argumentował. A rodzice, jeśli to mnie bardziej kochają to powinni zrozumieć.
-Bądź, co bądź nie chcesz zrobić nic złego Marek, tylko o swoje szczęście walczyć - próbowała pocieszać, bo wyczuła z tonu Marka, że z rodzicami łatwo nie będzie. — A rodzice wiele mogą wybaczyć dzieciom.
-Obyś miała rację Ula- odparł, ale bez przekonania.—Ja w każdym razie jak zakończy się śledztwo w sprawie Mario i Aleksa, porozmawiam poważnie z Pauliną. A to dłużej niż tydzień ma nie trwać.
Wszystko,  co mówił jej Marek, było dla niej takie nieoczekiwane. Nie oznaczało jednak, że zwiąże się z nią, bo wiedziała, że odbiega urodą od innych jego dziewczyn, a to, że byli ze sobą dwa razy nic nie znaczyło. Sama się na to godziła, nie licząc na wiele. Z każdy dniem miała jednak moralne wyrzuty sumienia, że oddaje się mu i że już niedługo będzie zajęty. Zemsta na Paulinie zemstą, ale trzeba w końcu znaleźć umiar. Zastanawiała się również jak to będzie, gdy za tydzień znowu przyjdzie im wyjechać na objazd butików. Zwłaszcza że przez ostatnie dni od czasu jak mieli to nieoczekiwanie spotkanie u niego w domu, Marek zachowywał się jak nastolatek odkrywający dopiero co życie intymne. Nie było dnia, żeby jej nie całował i nie posyłał słodkich uśmiechów. Robił to zaś tak rozbrajająco, że ciągle nie potrafiła oprzeć tym jego słodkim pocałunkom i zalotom. Gdy przychodziła do niego do gabinetu, to zasuwał żaluzje i całował. Winda była kolejnym miejscem, gdzie nie szczędził sobie pieszczot. W przeciwieństwie do Uli Marek jednak żadnych oporów na romansowanie z nią nie miał. Co więcej, odpowiadał mu taki układ, bo Ula w odróżnieniu do byłych kochanek biurowych, nie wymuszała na nim małżeństwa ani rozstania z Pauliną. Nie wymagała również kupowania drogich prezentów i nie wykorzystywała finansowo. Nigdy też nie miała fochów tylko chodziła zadowolona i cieszyła się drobiazgami. Dlatego też tak chętnie spędzał z nią czas w firmie i poza nią. Zabieranie zaś w nastrojowe miejsca sprawiało przyjemność zarówno jemu, jak i Uli. Od wyjść nie powstrzymywał ich nawet fakt, że była druga połowa października i pogoda się zmieniła. Marek w tych wyjściach miał również drugi cel, bo chciał zaskarbić sobie przychylność Uli i w niedługim czasie namówić ją do wspólnych interesów. Potrzebował kogoś uczciwego, zaradnego i kompetentnego, a Ula taka była. 




Paulinie tymczasem, oprócz sprawy z szantażem, sen z powiek spędzał Mario i to, co posiadał i wiedział. Zwłaszcza po tym, jak dowiedziała się o jego kryminalnej przeszłości.  Wkrótce jej sytuacja się jeszcze bardziej skomplikowała, bo policja w telefonie Mario znalazła ich SMS-y. Znaleźli również zdjęcia, które zrobił Mario i nagranie ich rozmowy.  Po tym tropie i zarejestrowanym numerze na Paulinę Febo trafili do niej i do sprawy szantażowania jej. Od tej pory mieli ją również na oku. Na miejscu oddania pieniędzy pojawili się także. Musiała również pójść na komisariat i złożyć wyjaśnienia. To zaś wiązało się z tym, że Marek mógłby dowiedzieć się o jej problemach. Szczęście jednak dopisywało jej, bo Marek tym, co robi i gdzie chodzi, zainteresowany nie był. Policjanci zaś zajmujący się sprawą materiałów, sprawę szantażu przekazali całkiem innej sekcji i Marek o jej problemach okazji dowiedzenia się nie miał. Mario, zaś okazał się niewylewny i pomimo swoich problemów milczał na temat sprawy Pauliny. Jedynie czego Febo obawiała się to, to że gdzieś na wolności są wspólnicy Adama Kurka mężczyzny, który próbował wyciągnąć od niej pieniądze. Tym zaś okazał się sam Bartek Dąbrowski, który dla niepoznaki szantażem kierował z Niemiec. Na zrealizowanie swoich planów polegających na ujawnieniu zdjęć jak spotyka się z Pauliną, okazji jednak nie miał. Zanim dowiedział się o niepowodzeniu planu, został bowiem aresztowany. Tym nie przejmował się i zamierzał wykorzystać to, gdy skończy się jego sprawa i zyskać dużo więcej. Liczył też, że będzie to parę miesięcy.  To tej pory nie był karany ani nie groził uszczerbkiem na ciele, to spodziewał się mniejszego wyroku albo nawet w zawieszeniu. Paulina natomiast liczyła, że Dąbrowski przesiedzi w więzieniu przynajmniej rok, a ona w tym czasie zdąży już wyjść za Marka. Później zamierzała  jak najszybciej zajść w ciążę i już na dobre zatrzymać przy sobie Marka. Wiedziała bowiem, że  jeśli nawet Bartek swoje groźby zrealizowałby, to Marek na pewno by jej nie zostawił w ciąży. Zawsze mówił o gromadce dzieci, a ona dla dobra własnej sprawy, mogłaby się poświęcić. 

12 komentarzy:

  1. Robi sie coraz ciekawie.Mam nadzieje ze wkrotce Marek dowi sie o poczynianiach Pauliny. Pozdrawiam.Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety , ale jeszcze wiele wody upłynie.
      Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.

      Usuń
    2. Przede wszystkim, dziękuję doktorowi Агбазаре za to, że oddał mi mojego ukochanego w ciągu 48 godzin. Nie mam nic do powiedzenia, jak tylko podziękować i powiedzieć, że jestem szczęśliwy.. Moja ukochana traktuje mnie lepiej, i spędza większość swojego czasu ze mną teraz mówi mi, jak bardzo mnie kocha, niż kiedykolwiek wcześniej.. Jeśli masz jakiekolwiek problemy ze swoim kochankiem, skontaktuj się z lekarzem Агбазарой e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp +2348104102662, bo on jest rozwiązaniem wszystkich problemów w relacjach

      Usuń
  2. Panna Febo jest coraz lepsza w knuciu. Tylko pytanie gdzie ją to zaprowadzi, bo raczej nie przed ołtarz. Ciekawe co za interes ma na myśli Marek, w który chce wciągnąć Ulkę, czyżby planował zrobić z niej dyrektora finansowego. Oby tylko tym swoim zachowaniem nie zranił jej. Ula zaczyna mieć wyrzuty sumienia w stosunku do Pauliny, lecz myślę iż nie ma powodów.
    Dziękuję Ci za dzisiaj miło tak po pracy przed snem przeczytać coś i móc się zrelaksować.
    Gorąco pozdrawiam.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, choć będzie już pewna, że czeka ją piękna przyszłość z Markiem to się wszystko posypie. Podobnie posypie się w relacjach Uli i Marka a współpraca która zapowiadała sie owocnie będzie niewiadomą. Ula bardziej ma wyrzuty do siebie a nie do Pauliny.
      Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.

      Usuń
  3. A wydawało się że sytuacja Pauliny jest bez wyjścia. Nie spodziewałam się że tym szantażystą okaże się Bartek. A ten Mario okazał się sprytny, nagrywając rozmowę z Paulą. Jeśli chodzi o Marka to nie spodziewałam się, że będzie chciał wciągać Ulę w jakieś interesy. Ech.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt Paula spadła na cztery łapy jak kot, ale przyjdzie czas kiedy spadnie i mocno się poobija. Spokojnie interesy będą legalne.
      Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.

      Usuń
  4. Niezły kryminał się zrobił.Mario i Paulina wplątali się wzajemnie w niezłą intrygę a na końcu okazało si, że za wszystkim stoi nie kto inny a niezawodna szuja Bartek Dąbrowski, choć i Adaś Turek też coś chciał zyskać.Paulina ośmieszyła się tylko w swojej naiwności. Na dodatek sprawa materiałów a za nią nasz ulubiony Alex. Nakręciłaś trochę akcję, dobrze, robi się ciekawie.Niepokoi mnie trochę zachowanie Marka,co to ma według niego być, chęć bycia z Ulą czy tylko taka odskocznia, zabawa. Daje to trochę do myślenia. Poczekamy jak to się wszystko rozwinie.Dzięki, pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Turek tylko Kurek.Fakt mogłam inne imię i nazwisko wybrać, ale jak pisałam to oglądałam Galę Mistrzów i połączyłam imię Kszczota i nazwisko Kurka. Tak więc z Adama Kszczota i Bartka Kurka wyszedł Adam Kurek. Nie chciał wybierać mi się imienia i nazwiska. Nasz kochany Turek tu się jeszcze nie pojawił.
      Trochę kryminału jeszcze będzie i to on zadecyduje o niedługich wydarzeniach.
      Pozdrawiam miło i dziękuje za wpis.

      Usuń
  5. Panna Febo zaczęła się miotać i chyba wpadła w lekką panikę. Najpierw obciążyła winą za szantaż Mario i to zemściło się na niej, bo dostała niejako rykoszetem. Ona zażądała od niego trzystu tysięcy a on od niej. Podejrzewałam, że to Bartek za tym stoi i miałam rację, chociaż przeczytawszy na początku rozdziału, że on wypiera się wszystkiego i jest dodatkowo w Niemczech, zaczęłam mieć wątpliwości.
    Panna Febo wiele sobie obiecuje. Uważa, że Dąbrowski będzie siedział na tyle długo, że ona zdąży wziąć ślub i zajść w ciążę. Myślę, że bardzo się rozczaruje zwłaszcza wtedy, gdy Marek będzie obstawał przy swoim i oświeci ją, że żadnego ślubu nie będzie. Na pewno natomiast będzie awantura i naciski ze strony seniorów. Grunt jednak to się nie poddawać i trwać przy swoim. Mam nadzieję, że się nie złamie i nie powlecze do kościoła tym bardziej, że relacja z Ulą rozwija się w bardzo dobrym kierunku.
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie to z trójki Paulina, Bartek , Mario to Mario rozkłada karty. Wie sporo o Paulinie. A Paulina i jej kolejny plan genialny plan na ostatniej prostej do ołtarza weźmie w łeb. Pewną zasługę będzie miała w tym pani Więcek dawna nauczycielka Marka. Niestety, ale relacje Uli i Marka popsują się na pewien czas. Ale ślub kiedyś tam będzie.
      Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.

      Usuń
  6. Przede wszystkim, dziękuję doktorowi Агбазаре za to, że oddał mi mojego ukochanego w ciągu 48 godzin. Nie mam nic do powiedzenia, jak tylko podziękować i powiedzieć, że jestem szczęśliwy.. Moja ukochana traktuje mnie lepiej, i spędza większość swojego czasu ze mną teraz mówi mi, jak bardzo mnie kocha, niż kiedykolwiek wcześniej.. Jeśli masz jakiekolwiek problemy ze swoim kochankiem, skontaktuj się z lekarzem Агбазарой e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp +2348104102662, bo on jest rozwiązaniem wszystkich problemów w relacjach

    OdpowiedzUsuń