Część 1 wrzesień
2018
Józef po
śmierci żony, a która zmarła przy porodzie postanowił wraz z dziećmi przenieść
się z Sochaczewa do Rysiowa w swoje rodzinne strony. Tam mieszkała ciągle jego
mama i obiecała pomóc mu w wychowaniu dzieci. A była ich trójka. 17- letnia Ula, 11- letni Jasiek i
kilkumiesięczna Beatka. Przeprowadzka o kilkadziesiąt kilometrów wiązała się ze
zmianą szkoły Uli i Jaśka. Ula, która była bardzo zdolna dostała się do jednego
z najlepszych liceów. Nowa szkoła dobrego wrażenia jednak na niej nie zrobiła,
bo wszędzie widziała bogactwo i szpan a ona czuła się tam jak Kopciuszek, bo
nie była wystrzałowo ubrana w najdroższe ciuchy. Lepiej poczuła się, gdy
trafiła do swojej nowej klasy, bo nie była jedyna skromniej ubrana, nie
powalała urodą i nie zaliczyła przypału. Pierwszą osobą, jaką poznała z nazwiska i imienia był Marek
Dobrzański i jak później okazało się szkolny Casanova. Nowa koleżanka, choć odbiegała
wyglądem od dziewczyn, z jakimi spotykał się to wzbudziła i w nim zainteresowanie
a później w czasie pierwszej rozmowy jeszcze bardziej zainteresowała, bo była
wygadana. Do tej samej klasy chodziły trzy dziewczyny Wiola, Julia i Majak, z którymi Ula szybko znalazła
wspólny język i zaprzyjaźniła. To one opowiedziały jej o Marku, że jest starszy
o rok od reszty, o jego szkolnych podbojach i że powinna uważać na niego. Powiedziały
też o Klaudii i Dominice dziewczynach, które ciągle rywalizowały o Marka i
knuły. W nowej szkole Ula szybko się odnajdywała i nie miała nawet zaległości w
porównaniu do starej szkoły. Tylko informatyka sprawiała jej trudności, bo z
materiałem byli dalej niż ona. W nadrobieniu zaległości miał jej pomóc właśnie
Marek. Wtedy też Marek próbował czarować Ulę i objąć, ale Ula szybko
zareagowała i uderzyła go łokciem w brzuch. Następnego dnia przypadały
Walentynki i na Ulę czekała niespodzianka, bo znalazła Walentynkę na swoim
stoliku. Nie wiedziała tylko, że to od Marka. On zaś zaczął coraz bardziej
myśleć o niej jako swojej dziewczynie.
Część 2
październik.
Kto dał
jej Walentynkę Ula nie dowiedziała się a z czasem przestała o tym myśleć. Nie
miała nawet czasu na niepotrzebne myśli, bo poświęcała się nauce i rywalizacji
z Markiem o prym w kasie, bo do tej pory Marek był tym najlepszym a teraz miał
konkurencję. Oprócz nauki Ula zajęła się i pracą w redakcji szkolnej gazetki.
Tam również działał Marek i był zastępcą redaktora. Pierwszym zadaniem Uli było napisanie recenzji
o filmie a na który wybrała się z Dobrzański. Po filmie poszli na pizzę do lokalu Aleksa Febo. Wyjście dobrze się nie skończyło, bo przez przypadek dostali pizzę z rybą a na którą Ula była uczulona i musiała
pojechać do szpitala. Tam Marek zaopiekował się nią i sporo zyskał w jej oczach. Parę dni później Ula dostała zaproszenie od
Marka na swoje osiemnaste urodziny. Na początku nie była przekonana do pójścia,
bo miała żałobę po mamie, ale rodzina ją przekonała, aby pójść. Kupiła więc
sukienkę i prezent dla Marka w postaci kwarcu różowego jego zodiakalnego
minerału i poszła. Na imprezie dochodzi też do pierwszego pocałunku między nimi i
pierwszego dla Uli. Wyszli na chwilę na dwór i tam, gdy Ula potknęła się to
pocałował. To powoduje, że Marek poczuł do niej miętę i chciałby umówić się z
nią. Poniedziałek w szkole dobrze się nie rozpoczął dla Uli, bo po szkole
krążyło zdjęcie Marka z umazanym policzkiem pomadką i to ona stała się tą,
która go całowała i umazała. Do tego ktoś rozpowiedział, że Marek założył się z
kolegą Kacprem o to kto pierwszy się z nią umówi. Jeszcze tego samego dnia
Marek mówi jej prawdę, że kiedyś chciał założyć się z Kacprem o to który ją
poderwie pierwszy, ale poznał ją bliżej i zrozumiała jaka jest fajna, mądra i że
chciałby się z nią umawiać na serio. Ula jednak nie chciała go znać i słuchać.
Część 3
grudzień.
Parę dni
później Ula obchodziła swoje siedemnaste urodziny i po tajemniczej Walentynce
dostała tajemniczy wisiorek ze słonikiem. Nie wiedziała tylko, że to od Marka i
pod jego nieobecnością wisiorek do torby wsunęła jej Wioletta. Na początku
marca los znowu ich złączył, bo mieli razem reprezentować szkołę w olimpiadzie
informatyczno- matematycznej i razem uczyć się. Wtedy też Ula odwiedza dom
Marka i poznała rodziców. Pierwsze wrażenie dobre dla niej nie jest, bo myśli,
że Dobrzańska źle ją ocenia, bo przyglądała się jej. A prawda była taka, że mama
Marka miała o niej jak najlepsze zdanie i cieszyła się, że Marek w końcu obraca
się w towarzystwie schludnie i porządnie wyglądającej dziewczynie. Przygotowania
do olimpiady szły im wolno, bo Marek bagatelizował sprawę a Ula chciała jak
najlepiej wypaść. Miał też do siebie, że ciągle żartował. Czuł jednak, że z
każdym kolejnym spotkaniem przełamuje lody i cieszyły go najdrobniejsze gesty z
jej trony. Humor psuł mu tylko Marcin z trzeciej klasy, a który zaczął kręcić
się obok niej. Był tak samo przystojny jak on i rywalizowali o miano
przystojniaka szkoły. Olimpiada poszła im dobrze, bo Ula zwyciężyła. Nie
wiedziała tylko, że to Marek pomógł jej w zdobyciu pierwszego miejsca, bo
specjalnie popełnił błędy i liczył na błędy innych uczestników. Na tym Marek
jednak nie poprzestał, bo wkrótce namówił rodziców, aby ufundowali kurs
językowy w Niemczech. Postarał się również o pracę dla Józefa. Wszystkie te
zasługi jednak spadały na Marcina, a on nie wyprowadzał jej z błędu. To też
powodowało, że Ula postanowiła umówić się z Marcinem.
Część 4
Styczeń.
Wyjście Uli
i Marka nie dochodzi do skutku, bo Marcin po aferze z narkotykami zostaje
zatrzymany przez policję. Za to Marek
znowu mógł być bliżej Uli, bo mieli razem pisać artykuł o narkomani i chodzić
do fundacji Heleny. Kilka dni później w szkole odbył się mecz koszykówki po
którym to dochodzi do bójki pomiędzy Markiem a kibicami przeciwnej drużyny.
Marek usłyszał jak wulgarnie mówili o Uli i gwizdali na nią to zareagował i
pobił się jednym z nim. Po całym zajściu i rozmowie Uli z Sebastianem Ula
wybaczyła Markowi zakład z Kacprem i mówi, że mogą kumplować się. To do końca nie zadawalało Marka, ale cieszył
się z tego co jest. Ich dobre relacje długo jednak nie trwają, bo z zawiści
Klaudia i Dominika zaczęły knuć na swój sposób a inne osoby dodawały swoje. Ich
plany się wiodły, bo wkrótce ktoś oskarżył Ulę o rozpisywanie o sprawach
klasowych na jednym forum dla nastolatek i miłe to nie było. Gdy i Marek stał
się bohaterem to oskarża Ulę o wszystko co prędzej mówiły o niej Dominika i
Klaudia i w chwili złości obraża Ulę. W uspokojeniu nerwów pomaga mu Sebastian
i próbuje przekonać, że Ula taka nie jest i że za wszystkim najprawdopodobniej stoi
Dominika albo Klaudia. Sprawa szybko wyjaśnia się, bo idą do biblioteki i po
datach i godzinach wpisów dochodzą do prawdy.
Z
pozdrowieniami siostra RanczUli z koleżanką. A&K
RanczUla
OdpowiedzUsuńSkoro post wstawiła Twoja siostra rozumiem, że jesteś już w szpitalu i niecierpliwie wyczekujesz pojawienia się na świecie swojego synka. Trzymam mocno kciuki, żeby jego przyjście na świat odbyło się szybko i bezboleśnie. Wiem, że reszta dziewczyn też mocno kibicuje a wszystkie bardzo Cię podziwiamy, że mimo tylu obowiązków znajdujesz jeszcze czas na pisane dla nas. Sprowadź to cudo na ten nie najlepszy ze światów i wracaj do nas.
Najserdeczniej Cię pozdrawiam i bardzo dziękuję Twojej siostrze, że wstawiła streszczenia, bo dzięki nim nie pogubimy się w akcji opowiadania. :)
Siostra pozwoliła mi pisać to piszę i komentuję. Dopóki mi hasła nie zmieni jak się zdenerwuje.To opowiadanie ja będę chciała pisać z koleżanką ale szkoła na pierwszym miejscu. Rodzice mogą w każdej chwili odciąć mnie od neta.
UsuńWiem, że kolejna część Skazani na miłość jest rozpoczęta i czeka na powrót Uli i Kamila do domu.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
RanczUla
UsuńSerdecznie gratuluję maleństwa. Jestem pewna, że wszystko z Wami w porządku i prędko wrócicie do domu.
Cieszę się, że w temacie opowiadań masz godną zastępczynię. Na pewno nie będę naciskać na częstość dodawania rozdziałów, bo też uważam, że szkoła najważniejsza.
Pozdrawiam szczęśliwą mamę, maluszka i ciocię na pełnym etacie. :)
Witajcie dziewczyny, fajne streszczenie, pozwoliło coś nieco sobie przypomnieć . Myślę, że nie będziecie długo czekać ze wstawieniem kolejnej części, ale nie ponaglam. Teraz zapewne ważniejszy jest maluch, pozdrowienia dla Ranczuli, Agata
OdpowiedzUsuńSzkoła najważniejsza i rodzice. Oni rządzą puki co i nic na to nie poradzę.
UsuńDziękuje za komentarz i pozdrawiam.
Świetnie dziewczyny, że chcecie skończyć to opowiadanie za Ulę. Taka siostra jak Ty to skarb. Powodzenia w kontynuacji. Czekam na dalsze losy młodej Uli i jej przyjaciół.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za dzisiaj.
Pozdrawiam Was dziewczyny oraz przesyłam pozdrowienia dla Uli i gratulacje z okazji narodzin synka.
Julita
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper napisane kochana, pozdrowienia dla twojej siostry i gratulacje z narodzin maleństwa. Powodzenia w pisaniu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję z swoim siostry i koleżanki imieniu.
Usuń