Dziwne zachowanie oboje Febo i Adama mocno zaniepokoiło Marka. Zwłaszcza to, co robiła Paulina. Po podarowaniu kosmetyków Wioli i karnetu do gabinetu masażu Uli teraz wpadła na pomysł, aby zaprosić Ulę do teatru. Na spektakl mieli pójść we czwórkę. Ona z Markiem oraz Ula i Aleks. Po nim mieli pójść kolację. Ze swoimi planami podzieliła się z Markiem.
-Paula, jak ty wyobrażasz sobie to wyjście -hamował jej plany? — Nie znacie się w ogóle. Trochę dziwnie będzie wyglądało zaproszenie jej.
-Premiera jest dopiero za dwa tygodnie, mam, więc czas. A Aleks od czasu zerwania z Julią z nikim się nie spotykał.
-No i?
-Ula zrobiła na nim dobre wrażenie.
- Nie możesz układać Uli życia. Może ma chłopaka?
- Nie ma. Kiedy rozmawialiśmy z Krüger wyszło z rozmowy. Mogą być tak szczęśliwi jak my.
My szczęśliwi? Od kiedy?
-To nie jest dobry pomysł.
-Dlaczego?
-Nie pasuje do nas. To znaczy do ciebie i Aleksa. Zawsze patrzyliście na status społeczny.
-Kochanie czas na zmiany.
Prawda była taka, że Paulina liczyła, że skoro zainteresuje Ulę swoim bratem, ta nie zainteresuje się Markiem. Marek również nie będzie próbował podrywać dziewczyny przyszłego szwagra i przyrodniego brata.
Paulina zaczęła działać już dwa dni później, gdy Ula potrzebowała kontaktu z kimś z mediów. Wtedy z pomocą przyszła Febo i umówiła siebie, Ulę i Marzenę Golicką główną redaktor portalu Internetowego TIP -TOP. Twój Internetowy Portal na topie cieszył się największą popularnością wśród podobnych portali. Rozmowa się udała i współpraca była całkiem realna. Zwłaszcza że i Marek popierał projekt, aby na stałe zawitać w podobnym portalu. Po spotkaniu z Golicką Ula najchętniej wróciłaby do firmy, ale Paulina poprosiła ją, aby poszła z nią na zakupy. Dla siebie chciała kupić jakąś białą bluzkę odpowiednią na pójście na imieniny do Heleny. Ula jednak pomocna miała być w wyborze prezentu dla Dobrzańskiej. Zbliżały się jej imieniny i Paulina chciała podarować jej jakiś mały, ale miły drobiazg. Na kupowaniu tańszych rzeczy się nie znała i nawet nie wiedziała, gdzie ich szukać. Sama solenizantka nie chciała nic drogiego, bo bardziej liczyła się dla niej pamięć. Ula problemu z kupnem nie miała i wybrała dla niej koszyk wiklinowy na różne drobiazgi.
-Załatwione Marek -rzekła Ula, Makowi po powrocie. — TIP-TOP będzie nas reklamować.
-To dobrze. Długo was nie było.
-Wiem. Byliśmy jeszcze w galerii na zakupach. Ale nie był to mój pomysł i ja nic nie kupował. Paulina nalegała. Potrzebowała stroju na wyjście na imieniny do twojej mamy i prezentu dla niej. Ja nie chciałam odmówić, bo głupio by to wyglądało. W końcu załatwiła mi tę Golicką.
-Nie musisz się tłumaczyć Ula. Tylko uważaj na Paulinę. Wiem, że to moja narzeczona, ale i wiem, co mówię. Nic za darmo u niej.
Paulina nie tylko nad Ulą pracowała, ale i nad Wiolettą. Po podarowaniu jej kilku próbek kosmetyków dała jej swoją elegancką bluzkę. Wytłumaczyła się tym, że na nią jest za mała i jest odpowiednia do sekretariatu. Do osiągnięcia celu potrzebowała jednak coś znacznie większego niż prezenty. Tym miała być wdzięczność za wyciągnięcie z kłopotów. Musiała tylko wymyślić jakąś dobrą intrygę.
Adam tymczasem w czasie spotkania z Wiolettą zaoferował swoją pomoc w zamontowaniu dodatkowych półek w jej mieszkaniu i zawieszeniu nowych żyrandoli. Na majsterkowicza nie wyglądał, ale zapewnił, że umie obsługiwać wiertarkę i zna się na prądzie.
-Po wyprowadzce ojca ja zajmowałem się wszystkimi naprawami -zapewniał. — Wszystko do dzisiaj wisi. Ze mną nie jest tak, że tylko na ekonomii się znam, a do reszty mam dwie lewe ręce. Wychowałem się na wsi, a tam chłopacy od małości umieją obsługiwać narzędzia.
-Z choinki mi spadłeś. Ulka ma się niedługo wprowadzić, a w jej pokoju sama żarówka przy suficie, a i półek mało.
-Spoko -mówił, chcąc być wyluzowanym. — Damy radę przygotować jej pokój.
Z takiego obrotu sprawy był nawet zadowolony Aleks.
-Bardzo dobrze Adam -chwalił go. — Pomocna dłoń mężczyzny jest zawsze mile widziana u samotnej kobiety. Co poza tym? Dowiedziałeś się czegoś?
-Lubi komedie romantyczne, telenowele, storczyki i ciastka na bazie owoców. W przeciwieństwie do mnie. Ja tylko filmy akcji lubię, kaktusy i ciastka czekoladowe.
-Adam nie o to pytam -przerwał gwałtownie. — Miałeś dowiedzieć się coś o firmie, a nie jakieś pierdoły.
-To nie wyjdzie Aleks. Ja o pracy, a ona o serialu meksykańskim. Nie jestem romantykiem.
-To ja ci pomogę. Podeślę jej storczyka skoro je lubi.
Marek również był ciekawy, jak było na randce z Adamem. Pytać wprost głupio było, więc nadmienił pytanie, gdy przyszła do niego na chwilę z dokumentami do podpisu.
-Bardzo zmęczona po randce z Adamem? Albo może znudzona?
-Ani jedno, ani drugie. Przed ósmą byłam już w mieszkaniu. Jutro znowu mamy się spotkać.
-To musiało być nie tak źle, skoro planujesz drugie spotkanie.
-Nie o to chodzi. Obiecał mi zawiesić półki, obrazki i żyrandol.
-Adam i wiertarka, młotek, gwoździe? Ciekawy widok.
-Zobaczymy, co wyjdzie z jego napraw i wyjść.
Kolejne dni jeszcze bardziej przekonały Marka, że musi kontrolować posunięcia Febo i Aleksa. Paulina już nie tylko ucinała sobie pogawędki przy kawie z Ulą, ale i Wiolettą. Obie zastał w pokoju socjalnym rozmawiające o facetach. Nie wiedział tylko, że Febo zauważyła w ręku Wioletty książkę poradnik „Jak zdobyć serce mężczyzny” i korzystając z okazji, rozpoczęła rozmowę. Zanim Marek wszedł po swoją kawę, przystanął chwilę przy drzwiach.
-Adam nie jest tak przystojny jak Marek powiedzmy, ale śmiało można się, z nim związać i mieć dzieci. Nie jest typem imprezowicza, który ugania się na dziewuchami. To najlepszy materiał na męża. Nie będzie cię zdradzał. Łatwo można owinąć sobie go wokół palca.
-Ale najważniejsze powinno być to, co się do siebie czuje.
-Najważniejsze jest mieć stabilną przyszłość moja droga i nie martwić się, że ci zabraknie pieniędzy na coś.
-Co za widok -zagadnął do nich Marek. — Wy dwie razem. O czym rozmawiacie?
-Tłumaczę Wioletcie, na czym polega życie kochanie. Nie zapomnij pójść po kwiaty dla twojej mamy. Zamówiłam na moje nazwisko w tej kwiaciarni naprzeciwko poczty.
Wizyta w kwiaciarni okazała się być zaskakująca i szczęśliwa. Kiedy podał, bowiem nazwisko Febo pani z kwiaciarni spytała, czy odbiera wszystkie trzy zamówienia i czy rezygnuje z poczty kwiatowej. Trochę zamieszania było, ale udało się wyjaśnić, że zamawiającym była Paulina Febo i Aleks Febo. Kiedy płacił za swoje kwiaty, pojawił się kurier i słyszał, jak kwiaciarka przekazuje mu adres firmy i podaje imię i nazwisko jego sekretarki wraz ze storczykiem. Do firmy wrócił niemal równo z posłańcem.
-Dla mnie -pytała z zaskoczeniem Wioletta. — Od kogo?
- Nie wiem. Może jest bilecik. Do widzenia państwu -odparł krótko posłaniec i wyszedł.
-Niespodzianka. Niech ten kwiat umila Ci pracę i nie pozwoli zapomnieć o mnie. Adam -przeczytała po cichu bilecik.
-Adam taki romantyk -ni zapytał, ni stwierdził.
-Tak. Mówiłam mu, że lubię te kwiaty.
- Seba, relacje Febo i Adam z Ulą i Wiolą stają się coraz bardziej niebezpieczne -oznajmił Marek chwilę później, wpadając do jego biura. —Aleks macza palce w randkach Wioli i Adama. — Teraz to wiem. Byłem po kwiaty dla mamy i kwiaciarka się wygadała. Paulina zamówiła kwiaty dla mamy na swoje nazwisko, a kwiaciarka spytała mnie, czy wszystkie trzy zamówienia odbieram. Dopiero w rozmowie wyszło, że Paula zamówiła jeden bukiet, a Aleks drugi dla mojej mamy i storczyka dla Wioletty. Wiola ma go już na biurku. Powiedziała mi, że to od Adama. To Aleksowi bardziej zależy, a nie Adamowi. Rozumiesz?
-Powiedzmy, że ogarniam sytuację.
-Dzisiaj nie mam na to głowy, bo imieniny mamy, ale wymyślę, jak odciągnąć Wiolę od Adama, Pauli i Aleksa.
Kiedy następnego dnia zobaczył, w co ubrana jest Wiola, postanowił działać. W nocy trochę myślał i znalazł sposób na rozwiązanie problemów.
-Paulina się rozkręca -rzekł z samego rana przyjacielowi. —Ta bluzeczka, co ma na sobie Wiola, jeszcze niedawno temu miała Paulina.
-No i -pytał Sebastian.
-Mogła oddać Wioli. Najpierw kosmetyki, rady, a teraz bluzka. Ewidentnie chce wkupić się w łaski Wioletty, manipulować i chcieć się zaprzyjaźnić.
-Fakt Wiola w takich sprawach nie jest za bystra.
-I dlatego my całą trójkę przechytrzymy i zaczniesz podbijać do Wioletty. Ja zajmę się Ulą.
-Jak podbijać do Wioletty? Zwariowałeś -oburzał się. — I dlaczego ja mam się zająć Wiolettą a ty Ulą. Jak już, wolałbym na odwrót. To niesprawiedliwe.
-Bo wolisz blondynki z dużym biustem, a Wiola raczej ma wszystko na swoim miejscu.
-Z Adamem się przecież spotyka.
-Bo Aleks tak chce. A skoro on, dlatego między innymi musisz być jego konkurencją. Wiola w ciebie jest wpatrzona, a Adam to nic poważnego. Słyszałem, jak mówiła Uli, że nie czuje fizyki między nimi.
-Ja też nie czuję chemii do niej.
-Chcesz, aby Aleks siedział na moim miejscu?
-Nie, ale są chyba inne sposoby.
-Ten jest najprostszy. Ja i tak mam gorzej, bo nie mogę wdać się w romans z Ulą i muszę stać blisko zarówno Uli jak i Pauliny. Wiedzieć, co robią i tak dalej. I nie pozwolić na związek Uli i Aleksa.
Ależ Febo się rozkręcają, niczym mikser na turbo🤣 ciekawe co wymyślił Marek🤔 i jak Panowie mają czuwać nad Ulą i Wiolką, by nie wpadły w sidła Febo. No, no intryga się zagęszcza i co raz trudniej wytrwać do kolejnej części 😉 pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia 🌻
OdpowiedzUsuńMarek już wymyślił sposób na Febo. Seba ma zająć się Wiolą, a on będzie pilnował relacji Ula -Paula i Aleks. Całkiem jawnie, a nie w ukryciu.
UsuńPozdrawiam miło i dziękuję za komentarz.
Turek i majsterkowanie to się nie może udać. Rodzeństwo w dalszym ciągu knuje, a panna Febo zaczyna przechodzić samą siebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za tę część.
Cieplutko pozdrawiam we wtorek wieczorem.
Julita
Nie będę się rozpisywała nad zawieszaniem półek i obrazków przez Adama. Było potrzebne do akcji i tyle.
UsuńPozdrawiam milutko i dziękuję za komentarz,
Paulina faktycznie się rozkręca, ale trzeba przyznać, że to prawdziwie samolubna kobieta. Żeby Ula nie poderwała jej Marka, wmanewrowała bez skrupułów w całą sytuację swojego brata. Wprawdzie on działa z trochę innych pobudek, ale najwyraźniej nie ma nic przeciwko manipulacjom siostry. Inny być może by się oburzył. Wydaje się, że Marek domyślił się wszystkiego, a także tego, co mają na celu zabiegi Pauliny wobec Violi i Uli. Mam nadzieję, że będzie potrafił w porę zadziałać i nie pozwoli uwikłać się dziewczynom w jakieś niefajne sytuacje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :)
Paula woli Ulę bratową niż rywalkę. Ale nie wie, że narzeczony jest sprytniejszy niż ona i jej brat. I po części ma szczęście, że dowiedział się o kwiatach dla Wioli. Wmanewrowanie przyjaciela fair nie jest, ale jak łatwo się dowiedzieć na dobre to wyjdzie Sebastianowi.
UsuńPozdrawiam milutko i dziękuje za komentarz.