niedziela, 9 maja 2021

10 lat szczęścia 3/4


Anita Klimecka pomimo niepowodzenia planu z Nadią nie poddawała się i wierzyła, że tym razem wszystko pójdzie po jej myśli. Zdjęcia, które zrobiła, były jednoznaczne, bo dokładnie było widać, jak Marek daje tej dziewczynie perfumy, że ona całuje go za to i że objęci wchodzą w bramę kamienicy. Teraz wystarczyło zrobić z nich pożytek. Po firmie zaczęły natomiast krążyć plotki na temat współpracy z Kobielskim. Dokładnie mówiąc o powodach, dla których Marek nie chciał nawiązać współpracy. Historia ta zaś początek miała przed ponad dwudziestu laty, kiedy modelką w F&D była siostra Kobielskiego Agata i była dziewczyną Marka. On miał wtedy dwadzieścia trzy lata, a ona osiemnaście i świata poza sobą nie widzieli. Później jednak plotki, o innym mężczyźnie w życiu Agaty i byciu z Dobrzańskim tylko z wyrafinowania, zniszczyły ich związek, a Marek poczuł się zdradzony i zaczął sam zdradzać i wykorzystywać inne kobiety. Kiedy wszystko się wyjaśniło, Marek związany był już z Pauliną, a ona zaczęła pojawiać się w towarzystwie innego.  Teraz kiedy jej brat chciał nawiązać współpracę z F&D wspomnienia wróciły, a wraz z tym plotki.  Według wieści Agata i Marek zaczęli się spotykać nie tylko służbowo. To ona miała namawiać Marka na współpracę i na samych rozmowach się nie miało kończyć.

-Ostatnio podobno coś nie tak u nich -opowiadała Anita o małżeństwie Uli i Marka. —Marek wyjeżdża często, ma tajemnicze wydatki. Wiem od Aleksa, że w Śremie ma jakieś podejrzane interesy.

-Co ty? -pytała jakaś z modelek. —Takie udane małżeństwo. Chociaż ostatnio faktycznie coś było nie tak między nimi.  Chodzili skwaszeni.

-Ja słyszałam, że chodzi o współpracę z Kobielskim. Ula zakazała Markowi spotkań z byłą dziewczyną -szeptała krawcowa.

-To może ona nie chciała zgodzić się na współpracę z Kobielskim? -dedukował ktoś.

-Z tydzień temu słyszałam, jak pani Ula umawiała się na wizytę u jakiegoś mecenasa -oznajmiła inna kobieta.

-To jeszcze o niczym nie świadczy -wtrąciła jedna sprawiedliwa. —Oni się tak kochają, że nikt nie ma takiej siły, aby ich rozdzielić

-Faktycznie. Marek od czasu jak związał się z Cieplak, ani razu nie dał powodów, że nie jest wierny -poparła następna rozmówczyni.

-Mówię wam, że jest coś na rzeczy -przekonywała Klimecka. —Tylko dla dzieci mieszkają jeszcze razem.

-Jesteś z Febo to wiesz lepiej. Zobaczymy -odparła jedna z kobiet, zanim się nie rozeszły.

Anita na rozmowach z koleżankami nie poprzestała, bo postanowiła, że porozmawia z samą Ulą i wybada, czy pojawienie się Agaty coś zmieniło w ich związku. 

-Ludzie mówią, że twój mąż był kiedyś związany z jego siostrą, tylko ktoś ich rozdzielił i ty nie chcesz zgodzić się na współpracę.

-Wiem, że byli, ale to przeszłość i nie ma do czego wracać. Ani łączyć z pracą.

- Czyli nie jest prawdą, że ta Agata miała namówić Marka na współpracę i spotkała się z nim w tajemnicy -drążyła niewygodny temat dla Uli.

-Dokładnie tak. A Marek nie chce współpracować z Kobielskim, bo mógłby nas w kłopoty wpakować? 

-Aleks inaczej uważa. Uważa, że łączycie sprawy prywatne ze służbowymi.

- To go nie słuchaj - rzekła ostro. —Przepraszam cię Anita, ale zajęta jestem.  Muszę po dzieci do szkoły pojechać.

Widoczne podenerwowanie Uli, jej przyniosło zadowolenie, bo mogło oznaczać, że się coś psuje w ich związku. Teraz tylko wystarczyło podgrzać atmosferę i bardziej namieszać.

Prawda była jednak taka, że Agata faktycznie próbowała namówić go na współpracę swoimi sposobami. Pomimo że dobiegała czterdziestki, ciągle była bowiem atrakcyjna i liczyła na coś więcej niż spotkania służbowe. Marek jednak na jej wdzięki był całkiem obojętny, a żonie opowiedział o próbach uwiedzenia go i pocałunku.

 

Przez kolejne dni w małżeństwie Uli i Marka było spokojnie. Nie było żadnych kwiatów, SMS -ów czy, plotek, czy anonimowych listów. Szóstego dnia jednak znowu było coś nie tak, bo rano, kiedy Marek pojechał już do pracy, to pojawiła się ponownie biała koperta. Tym razem zaadresowana była nie do Marka, ale do niej.  W środku był krótki list i zdjęcie Marka z Agatą.

Twój mąż nie jest tak święty jak myślisz. 


 
Ula wróciła właśnie z zakupów i chciała zająć się domem i obiadem, ale odniosła tylko zakupy i pojechała do firmy.  Po półgodzinie była już na miejscu i od razu poszła do swojego męża.   Mijając kolejne osoby czuła, że jakoś dziwnie patrzą na nią ludzie z firmy. Była już na piątym piętrze, gdzie znajdował się gabinet męża, gdy dogoniła ją Wioletta.

-Ulka widziałaś już? – pytała, wymachując gazetą przed oczami.

-Co Wiola? Agatę i Marka?

-Nie. Marka i Beatkę. Sama zobacz, bo tego nie da się powiedzieć.  

Na stronie opatrzonej tytułem Na gorąco widniały trzy zdjęcia Marka z Beatką. Na pierwszym widać było, jak Marek dawał Beatce perfumy, na drugim jak Betti całuje go w policzek, a na ostatnim jak oboje wchodzili w bramę kamienicy, gdzie Beatka obecnie mieszkała. Do zdjęć dołączona była krótka notatka. Nowa miłość Dobrzańskiego? Dziewczyna mogłaby być jego córką!

-No i zaczęło się Ula?

-Co Wiola?

-Jak co?  Czarna burza się nad wami zbiera. Teraz cały czas będziecie na ustach wszystkich i w każdej gazecie. Ty, Marek i Beatka. Zaraz Ulka? Dlaczego powiedziałaś Agatę i Marka?

-Nic ważnego Wiola. Wezmę gazetę.

 Kiedy Ula weszła do gabinetu Marka, ten rozmawiał przez telefon. Szybko zorientowała się, że rozmówcą był Aleks i że rozmowa z niedoszłym szwagrem do spokojnych nie należała. Podniesiony głos Marka słychać było zza drzwi, chociaż trudno było rozpoznać słowa.

-Chce wiedzieć, dlaczego odrzuciliśmy tak intratną umowę z Kobielskim -rzekł do Uli, kiedy skończył rozmawiać.

-Myślisz, że ma z nim jakiś układ, skoro mu tak zależy?

-Ja to wiem. Coś knuje ewidentnie.

-Zobacz Marek, co dała mi Wiola i co przyszło pocztą -rzekła, pokazując gazetę i list ze zdjęciem. —Teraz jestem już pewna, że ktoś chce nas skłócić.  

-Bardzo nieudolnie skłócić Ula -odparł, rzucając gazetę na stół. —Amator jakiś.   

- Pomyślałam, że Aleks, ale on zna Betti. To musi być ktoś inny.

-Albo chce, aby uwagę od siebie odwrócić. On jest kuty na cztery nogi. Wiesz, co mi powiedział na koniec? Żebym się nie zdziwił, bo nic nie trwa wiecznie.   

-Czyli co? Twoja prezesura, czy nasze małżeństwo?

-Pewnie to i to. A te zdjęcia z Beatką musiał ktoś zrobić w ostatni czwartek.  Nie sądzę, żeby ktoś był tam z tej gazety. Już prędzej zrobił je ktoś inny i wysłał do nich. Pojedziemy do tej kawiarni i sprawdzimy monitoring. Może uda się nam coś ustalić.

-Od razu zadzwonię do Betti i spytam, czy możemy dzisiaj przyjść.

Zdjęcia Marka z jakąś dziewczyną wywołały kolejne plotki we firmie. Większość pracowników bowiem nie wiedziała, że to siostra Uli.  Kiedy już tożsamość została ujawniona, to niektórzy nawet uważali, że prezesa faktycznie może coś łączy ze szwagierką, bo przecież zdarzają się takie historie, że faceci sypiają i zdradzają żony z własnymi szwagierkami. Anitę natomiast informacja na temat  dziewczyny, wprawiła w osłupienie. Nie myślała, że może to być ktoś z rodziny.

 

2 komentarze:

  1. Komentarz wstawię jak będzie już cała część. Ale widać, że Anitka nie przestaje w swoich kuciach.
    Dziękuję Ci za tę część i cierpliwie czekam na jej dokończenie.
    Cieplutko pozdrawiam w niedzielną późną porę.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
  2. RanczUla
    Ja podobnie jak Julita zostawię wyczerpujący komentarz jak wstawisz już cały rozdział. Czekam cierpliwie aż wygospodarujesz trochę czasu. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń