poniedziałek, 12 sierpnia 2024

Piękna i nieporadna 15

Paulina, aby odreagować kłótnię z Wiolettą i nieudaną rozmowę z Simone poszła do klubu na relaksujący masaż. Na sam wieczór umówiona była również  z bratem i obawiała się, że ten będzie miał do niej pretensję. I nie myliła się.

-Paula co się z tobą dzieje -mówił wyraźnie zły Aleks. — Miałaś Kubasińską do siebie przekonać, a ty robisz sobie wroga z niej. Pół firmy cię słyszało.

-Poradzę sobie z nią -mówiła ciągle zła na nieudany dzień. — Obiecałam jej pomoc z podjęciem studiów na PR i dalszą pomoc z kontaktami z Miriam. Gdyby Simon mnie nie zdenerwował, nie nakrzyczałabym na nią.

-Jak zdenerwował -momentalnie zareagował? Co znowu zawaliłaś?

- Simone kategorycznie powiedział, że nie zamierza się z nami w jakikolwiek sposób zaprzyjaźniać.

-To źle. Trzeba plan B wprowadzić w życie i wysłać go do Mediolanu.

-To kretyn i nic więcej Aleks.

-A może jesteś zła, bo nie skusiłaś go.

-Chyba zwariowałeś. Miałabym z kryminalistą wchodzić w kontakty.

W tym brat miał rację, bo czuła się upokorzona rozmową z byłym chłopakiem. Zastanawiała się, czy nie dać mu nauczki i nie zrobić coś takiego, żeby jednak zainteresował się nią.

 

Wioletta z randki z Sebastianem wróciła bardzo szczęśliwa i z kwiatkiem doniczkowym. To zaś nie spodobało się Uli, bo Olszański miał zakończyć ten związek. Obiecała, że porozmawia o tym ponownie zarówno z Markiem jak i Sebastianem. Już następnego dnia rano, kiedy Wiola odbierała pocztę od recepcjonistki, a Ula poszła do windy,  spotkała kadrowego.

-Seba znowu wczoraj dałeś Wioli nadzieję.

-Ciebie też miło widzieć Ula. Tak jakoś wyszło z tym kwiatkiem.

-To nie tylko o kwiatek chodzi -mówiła, wchodząc z nim do windy.

-Cześć Seba, cześć Ula -zagadnął do nich z uśmiechem Marek.

-A ty co taki wesoły -zapytał Olszański.

-Paulina ma migrenę.

-I dlatego jesteś taki wesoły -pytała Ula. — Dziwne.

-Jestem, bo cały dzień mam ją z głowy. Cały dzień śpi i nic ją nie interesuje. Mógłbym przeparadować z jakąś panną koło niej i dać jej jakiś drobiazg z biżuterii Pauliny i nie zareagowałaby.

-Ale dzisiaj mamy iść do teatru -przypomniała mu Ula.

-Przypuszczam, że nie pójdzie. Nawet nie pomyśli, że to dzisiaj. Bilety ja mam, więc my możemy wyjść.

-I Aleks -dodała Ula.

-Może nie będzie mu się chciało bez Pauliny.

W tym Marek się nie mylił, bo Aleks faktycznie bez siostry nie miał ochoty iść do teatru. Migrena siostry była  mu na rękę, bo właśnie na tę godzinę umówiony był z Hermanem oraz ze znajomym, który miał pomóc mu z Simone.

Marek w takiej sytuacji zaproponował Sebie i Wioli. Przyjaciel jednak miał już plany.  Do Warszawy  miała przyjechać Emilka jego bliższa znajoma  i z nią chciał spędzić wieczór. Wioletta również zainteresowana nie była teartem, bo jechała do domu, aby pomóc mamie w przygotowaniu urodzin ojca.

-To my sami idziemy, czy odpuszczamy Marek -pytała Ula.

-Może nie sami. Rodzice ostatnio mówili, że chcą pójść do teatru. Może będą chętni.

Rodzice jak najbardziej chętni byli na wyjście. Po raz pierwszy mieli też okazję poznać Ulę i porozmawiać przed spektaklem  i w czasie antraktu. Ta zrobiła na nich jak najlepsze wrażenie. Nie tylko urodą i strojem, ale inteligencją i podejściem do życia. 


 

-Muszę przyznać, pani Urszulo, że Marek znalazł świetnego zastępcę na swoje dawne miejsce pracy. Miałem obawy czy kobieta dopiero po studiach podoła obowiązkom dyrektora marketingu i reklamy.

-Dziękuję panu. Daję radę, bo mam pomocnych współpracowników.

-Zna się na pracy i to bardzo tato -chwalił Marek.

-Robię to co lubię po prostu.

-Ula już taka jest. Nie jest łasa na pochlebstwa. 

Kiedy już podwiózł Ulę pod blok, a później odwoził rodziców do domu, ci jeszcze bardziej zachwalali Ulę.

-Ula jest jedną z nielicznych twoich znajomych, która robi wrażenie, jak teraz się mówi -stwierdził ojciec. —Inteligentna, rozsądna i bardzo ładna.

-Tato mama słucha.

-Ale ja się zgadzam z Krzysiem synku. Ula i na mnie zrobiła dobre wrażenie. Nic dziwnego, że Paulinka chce go z Aleksem zeswatać. Byłaby dla nas świetną synową. Ty z Paulinką a Aleks z Ulą.

-I w też. Ula nie jest dla Aleksa.

- Nie mów, tylko że przeszkadza ci jej pochodzenie. To że nie pochodzi z bogatej rodziny, nie ma znaczenia.

-Nie. To Aleks jest przeszkodą mamo. Jego charakter. Ula jest uczciwa, pracowita, lojalna,  a Aleks jest krętaczem i oszołomem.

-Czy wy kiedykolwiek dojdziecie do porozumienia -pytał ojciec. — Macie razem firmę prowadzić w przyszłości. Wasze zachowanie do niczego dobrego nie zaprowadzi. Dojdzie do tego, że jeden z was będzie musiał odejść.

-To byłoby najlepsze rozwiązanie tato.

-Głupoty tylko gadasz synu. Wystarczy, że raz po raz porozmawiacie na spokojnie.

 

W tym samym czasie w jednej z restauracji Aleks umówiony był z Hermanem. Lokal drogi nie był, nie trzeba było rezerwacji i dlatego detektyw Borowik z córką przysiedli obok. Rozmowa panów była konkretna i owocna dla detektywów. Aleks po raz kolejny finansował zakup nowego mieszkania oraz rozmawiał na temat firmy.

-W końcu się doigrasz Aleks. Połapią się w tych twoich machlojkach.

- Spokojnie. Nie ma takiego bystrzaka obok mnie. Adam jest za mało ogarnięty i za lękliwy.

-A ten twój znajomy z Mediolanu. Skądś musiał wiedzieć, że masz  mieszkania.

-Jakby chciał, już by wszystko wygadał. Mam plany, aby się go pozbyć z Polski.

-Oby szybko. Oboje jesteśmy w tym błocie upaprani.

- Znajomi w Mediolanie są mi winni przysługę. Wkrótce Simone dostanie propozycję pracy we Włoszech. Potrzebują ekonomisty w polsko włoskiej firmie w branży spożywczej. Chcą w Polsce otworzyć sklepy i ktoś ze znajomością polskiego będzie im potrzebny. Andreo jest i jego znajomym z czasów studiów i podejrzanie nie będzie.

-To dobrze Aleks. Działaj.

 

Sebastian tymczasem  spędzał czas z Emilią jakby dziewczyną z rodzinnego miasteczka i jej koleżanką Justyną. Niby świetnie się bawił w ich towarzystwie w klubie, było  czym się chwalić, ale denerwowało go ich chichotanie, nachalność i poziom inteligencji. Emila pracowała w salonie fryzjerskim i mówiła tylko o nowej serii kosmetyków do włosów, a Justyna była instruktorką aerobiku i  opowiadała o  klientkach klubu.  Paplanina tej ostatniej przynajmniej na coś się przydała, bo opowiedziała o wizycie Pauliny.

-Narzeczona twojego przyjaciela to jakaś totalna wariatka Seba. Dziewczyny mówiły, że jak dzisiaj ktoś wszedł jej w drogę, robiła niezłą awanturę. Zresztą, kiedy byłam w bufecie, sama słyszałam, jak rozmawiała ze swoją przyjaciółką Mariettą i mieszała z błotem jakiegoś Simone i odgrażała się mu. On jeszcze popamięta. Mnie się  tak nie traktuje.  

-Coś jeszcze mówiła -dopytywał.

-Nie wiem. Wzięłam swoją kanapkę i wyszłam. Jeszcze na mnie by wyładowała złość. 

 

Z wiadomościami do Marka nie dzwonił, bo był w teatrze, a i tak mieli spotkać się nazajutrz na joggingu. Od razu opowiedział mu o tym co usłyszał od Justyny i że Paulina ewidentnie odgrażała  się Simone.


 

-Musiał nadepnąć jej na odcisk. Tylko w czym zawinił.

-Na to wygląda Marek. Uprzedzamy Simona.

-Na razie nie. Zobaczymy, co Paulina będzie dalej robić. A tak poza tym jak minął ci wieczór.

-Dwie dziewczyny na jeden wieczór to jak dla mnie za dużo stary -rzekł nieoczekiwanie.

-Nie mów, że obie...

-Gdzie do łóżka -przerwał. — Emila by już ślub planowała. Po prostu jedna i druga paplały mi do uszu, co ślina im przyniesie na język. I jeszcze się upiły. Na więcej tematów można z Wiolettą porozmawiać niż z nimi dwiema na raz.

- To może z tej mąki będą bułki, jak powiedziałaby Wioletta.

-Jakie bułki stary. Wiolka ma zalety, ale i wady. Urodą nie grzeszy i jest taka niezdarna w niektórych sytuacjach.

-Nie można mieć wszystkiego na raz niestety.

-Ula ma same zalety. Ale ty oczywiście wolisz wadliwą Paulinę.

 

Paulina od poniedziałku rano postanowiła ponaprawiać stosunki z Wiolettą pomyśleć, jak złapać na haczyk Simona. Odrzucenie jej przez Simona mocno ją rozdrażniło i postanowiła, że Simone zwróci na nią uwagę. Zadanie z Wiolettą było łatwiejsze do zrealizowania i od niej zaczęła. Przeprosiła ją na swoich zasadach, ale słowo przepraszam z jej ust nie padło.

-Wioletta może nie powinnam tak na ciebie naskoczyć, ale to tłumaczenie było ważne i nie powinnaś kłaść byle gdzie. Poza tym miałam te swoje dni, a sama wiesz jak hormony wtedy działają.

-Powiedzmy, że wiem. Najważniejsze, że Ulka szybko je oddała.

-To, co?  Mogę liczyć na współpracę z tobą i z Miriam.  Tłumacz dalej będzie mi potrzebny.

-Tak. Wiem, że zawiniłam i przepraszam.

-Moja propozycja pomocy w rozpoczęciu studiów na PR też jest ciągle aktualna -dodała z małą satysfakcją, bo Wiola ją przeprosiła a nie na odwrót.

-Dziękuję Paulina. Zależy mi na studiach.

-To dobrze. Ambitne kobiety są potrzebne w tej firmie. My dwie i Ula musimy się razem trzymać.

Rozmowa z Kubasińska poprawiła jej humor i liczyła, że tak samo łatwo pójdzie jej z Simone.

Włoch tymczasem cieszył się nowo rozpoczętym życiem w Polsce. Miał ładne mieszkanko, dobrą pracę, nowych znajomych i Karolinę, z którą zamierzał zacząć się spotykać. Za parę dni planował wyprawić małe przyjęcie dla niektórych pracowników F&D. Teraz siedział z zimnym piwem i oglądał Ligę Mistrzów. Była już druga połowa i jego ulubiona drużyna  wygrywała, kiedy usłyszał dzwonek do drzwi.

8 komentarzy:

  1. wredni fabio ale niedlugo sie poslizgna na wlasnym bananie a i seba ma racie ze ula to pozadna kobieta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę inaczej będzie z Febo. Wpadną przez co innego poniekąd.
      Pozdrawiam milutko i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  2. Aleks jak zwykle pewny swego. Ta jego pycha i pewność siebie zgubią go, ale i jego durną siostrę.
    Sebastian zaczyna dostrzegać jakieś zalety u Kubasińskiej, jeszcze trochę i wpadnie po uszy.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam we wtorek przed południem.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już w następnym rozdziale będzie, co nieco co zgubi Aleksa. Co do Seby to coś drgnęło.
      Dziękuję za komentarz i postawiam milutko.

      Usuń
  3. Oj, dzieje się, dzieje. Febo z tej swojej złości to ukręcą bicz sami na siebie ani nie będą wiedzieli kiedy i jak. No Sebuś to powoli zaczyna wpadać jak śliwka w kompot. 😆 jeszcze trochę i będzie trafiony zatopiony.❤️ Tylko pomiędzy Ulą i Markiem jakoś wieje chłodem. 😉 dzięki za ekscytującą część i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Pozdrawiam serdecznie. 🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt zaniedbałam Ulę i Marka. Ci się rozkręcą, dopiero jak wyjdzie na jaw tajemnica Pauliny.
      Pozdrawiam milutko i dziękuje za komentarz.

      Usuń
  4. Ciekawe, czy Simone skusi się na intratną propozycję pracy i płacy, porzuci F&D dla jakiejś włoskiej firmy i zrezygnuje z z dobrych relacji z Ulą, Violą, Markiem i Sebastianem. Myślę sobie, że skoro oparł się propozycji Pauliny, to i tutaj nie okaże się jakimś materialistą z parciem na karierę. Gdyby odmówił, utarłby nosa obojgu Febo, a dla mnie byłoby to satysfakcjonujące. Intrygujący jest ten dzwonek do drzwi. Czyżby Paulina?
    Serdecznie pozdrawiam. :) GośkaSz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie mogę zdradzić, kto przyszedł. Część się już pisze. Może będzie zaskoczenie a może jednak nie. Co do pracy w Mediolanie powiem, tylko że będzie rozważał propozycję.
      Pozdrawiam milutko i dziękuję za komentarz.

      Usuń