poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Piękna i nieporadna cz. 14

Simone nie tylko nie spóźnił się do pracy, ale przyszedł prędzej. Po wieczorze spędzonym w Klubie 69 miał kaca i potrzebował tabletek. Na szukanie apteki nie miał siły i postanowił, że skorzysta z apteczki w firmie. Wiedział, że Wioletta miała najpotrzebniejsze leki i opatrunki i tam się udał. Kiedy dostał szklankę z musujący płynem, nie wyszedł z sekretariatu, tylko rozsiadł się na krześle.

-Oby pomogło Wiola. Łeb mi pęka.

-Markowi pomogło ostatnio.

Na to wszystko przyszła Paulina.

-Wioletta skoro znasz hiszpański bądź tak miła i przetłumacz ten tekst. Już dawno temu myślałam, żeby nawiązać bliższą znajomość z Miriam Ponsa

-Kto to taki.

-Pisze recenzje modowe, sama projektuje i ma dom mody. Kto wie, czy nie zaprosimy jej tutaj . Ty byłabyś konsultantką i tłumaczką. Może nawet wybierzemy  się do Madrytu i ktoś ze znajomością hiszpańskiego by się przydał tam na miejscu.  Powinnaś się zaangażować w ten projekt. Zwłaszcza że jak słyszałam chciałabyś się rozwijać w kierunku public relations. Mogę ci pomóc.

-Tyle dobra na raz Paula? Dobrze się czujesz? -wtrącił Simone.

-Cudownie. W przeciwieństwie do ciebie. Kaca się ma Simone, jak widzę. — Tak się kończą spotkania z Markiem. Trzeba się trzymać mnie i Aleksa. My nie pijemy.

-Marek nie był pijany. Tylko ja i dziewczyny.  Nawet taksówkę zamówił dla siebie mnie, Jagody i Karoliny. A Jagoda chce być modelką tutaj. Jak przyjdzie, to ją poznasz.

-Jaka znowu Jagoda?

-Koleżanka Karolinki. Poznałem ją w kręgielni, a później poszliśmy do Klubu 69 i przysiadła się do nas.

-Po moim trupie będzie tu modelką. To Marka pomysł.

-Nie. Jagody. Spokojnie Paulina. Złość na urodę szkodzi. Marek nie był nią zainteresowany.

-Chociaż to. Co byś powiedział na wspólny lunch Simone -zmieniła ton na  słodki. — Ja ty Marek i Aleks. Albo my dwoje. Może do hiszpańskiej restauracji.

-Pomyślę Paulinko.

-Tylko nie długo się zastanawiaj. Na jutro dasz radę przetłumaczyć Wiola.

-Bez problemu.

-Uważaj na nią  -rzekł Simone, kiedy Febo wyszła. — Jak Paulina jest słodka, to znaczy, że ma jakiś cel.

 

Marek tymczasem po spotkaniu z Ulą i rozmowie na temat Wioletty i Sebastiana poszedł  omówić sprawę do przyjaciela.  


 

-Ula naciska, żeby przestać bawić się uczuciami Wioli. Wczoraj niepotrzebnie powiedziałem jej, że kręcisz się obok niej, aby Simone się do niej nie doczepił.  Dała nam trzy dni.

-Ulka jak zawsze ma rację.  Pospiesz tego detektywa. Niech sprawdzi Simone.

-Właśnie się z nim umówiłem. Simone sporo musi wiedzieć o Aleksie. Powiedział, że może z Aleksa zrobić pajaca w jeden dzień. Wczoraj wypił więcej, niż powinien i zaczął mówić o czasach studiów. Jeśli dobrze zrozumiałem, to Aleks na studiach wysługiwał się innymi studentami.

-Wcięty facet mówi, co mu ślina na język przyniesie Marek. Mało razy my byliśmy w takiej sytuacji.

- Może i to brednie pijanego, ale sens jest. Na Aleksa w czasie studiów mówiono Alfredzio i Simone wyraźnie mówił, że ktoś taki płacił za pisanie prac, za notatki.  Może faktycznie wykorzystywał innych na uczelni a  teraz, żeby nie wzbudzać podejrzeń, że nie ma pojęcia o ekonomii,  korzysta z usług tego Artura Hermana i Turka. Simone jest ekonomem i razem studiowali. Nie zdziwiłbym się, gdyby on sam mu nie pomagał na studiach.  Chcę mieć teczkę na Aleksa i niezbite dowody, żeby mógł pójść do ojca i pozbyć się go z firmy raz na zawsze.  Kredyt wzięte na firmę, wysługiwanie się Hermanem i Adamem, brak kwalifikacji  na bycie dyrektorem to dużo, ale jak to mówią od przybytku głowa nie boli.

-A co z Wiolką. Ona marzy o małym mieszkanku albo domku z ineksem kuchennym w salonie jak się wyraziła.

-Mamy jeszcze trzy dni Seba.

 

Godzinę później Marek siedział w biurze detektywa i opowiedział mu o tym czego się dowiedział od Simone. Ku jego zaskoczeniu detektyw Jacek Borowik już wszystko wiedział.

-Karolina jest moją córką, a Jagoda jej najlepszą kumpelą. Czasami jak jest facet do urobienia, przychodzi z pomocą. Tym razem się opłacało. Karolina spróbuje się jeszcze z nim umówić. O Simone i kontakty z Febo nie ma się co martwić. Wczoraj, gdy rodzeństwo spotkało się w parku,  udało się podsłuchać część ich rozmowy. Simone Rinalde ewidentnie im przeszkadza i chcą wysłać go do Włoch. Myśleli nawet o wysłaniu go do więzienia, ale byłoby to trudniejsze do przeprowadzenia. Do tego czasu chcą zmienić nastawienie do niego i pani Paulina Febo ma się nim zająć.  

-I zgodziła się?

-Na początku była oburzona, ale później  powiedziała, że zobaczy, co da się zrobić.

-Teraz na bank jestem pewien, że Simone wie o nich sporo. Paulina nigdy by się nie zgodziła na takie rozwiązanie.

-Chcą jeszcze zwerbować, że tak powiem jakąś Wiolettę. Ma być im wdzięczna za coś i tym sposobem mieć ją w garści.

-To moje sekretarka. Dobrze wiedzieć.

-Wiem więcej też o tym Hermanie. Mieszka w jednym z mieszkań Aleksa i pracy stałej nie ma. Tylko firmę jednoosobową zajmującą się dotacjami unijnymi, pisaniu różnych wniosków, doradztwem i małą rachunkowością. Skończył Uniwersytet ekonomiczny w Poznaniu. Formalnie nie ma się czego doczepić. Myślę, że Aleks płaci mu pensję, a trochę ma z firmy.

-Ciekawy jestem, z czyjej kieszeni mu płaci. Ze swojej czy firmowej.

-Spróbuję się dowiedzieć panie Marku.

 

Wiadomości, które uzyskał od detektywa, ucieszyły również Sebastiana, bo skoro Simone zainteresowany nie był Wiolettą ani nie był  sprzymierzeńcem Febo, mógł poprzestać umawiania się z Wiolettą. 

-Tylko jakoś delikatnie Seba załatw sprawę.

-Ty wymyśliłeś ten plan, to wymyśl jak wszystko poodkręcać.

-Powiesz, że nie wyszło, że wydawało ci się, że pasujecie do siebie.

-Dziękuję za radę. Na pewno zrozumie i powie nie ma sprawy Cebulku. Zostańmy przyjaciółmi.

 

Kolejnego dnia Paulina zamierzała wprowadzić plan Aleksa w życie i  zagadać Simone na temat wspólnego wyjścia na lunch i ich samych. We firmie pojawiła się popołudniu po wizycie u kosmetyczki i fryzjera.

-Myślałeś, o tym, o czym wczoraj rozmawialiśmy -zapytała kokieteryjnie.

-Nie -odparł rzeczowo.

-Nie mów, że nie myślałeś przez te lata o nas.

-W więzieniu sporo jest czasu na myślenie.

-Moglibyśmy w czasie lunchu powspominać stare czasy.

-Dla mnie się tak wyszykowałaś -zapytał podchwytliwie.

-Lubię atrakcyjnie wyglądać.

-Paula jak bywałem u babci na wakacjach słyszałem taką piosenkę „Ale to już było i nie wróci więcej”. 

-Chcemy z Aleksem, tylko poprawić nasze relacje.

-Wiem. Myślisz, że taki głupi jestem i ty z Aleksem tak bez przyczyny postanowiliście być mili. Ja nie dam się wciągnąć w wasze gierki. Mai più ( nigdy więcej)

 -Kretyn -odparła tylko.

 

Z rozmową z Wiolettą Sebastian postanowił poczekać jeden dzień. Później do końca pracy. Kiedy przyszedł w końcu do sekretariatu, to Wiola do wyjścia ewidentnie nie była gotowa, bo wszędzie porozkładane były papiery, teczki i segregatory.  Paulina również była w gabinecie. Po rozmowie z Simone była cała w nerwach i na Wioletcie wyładowała złość.

-Jak mogłaś zgubić to tłumaczenie -wrzeszczała.

-Było tu półgodziny temu. Włożyłam w teczkę z napisem nowi kontrahenci.

-Najwidoczniej nie panujesz nad prowadzeniem biura.

-Może bez nerwów Paula -wtrącił Olszański.

-A ty czego chcesz -zapytała Olszańskiego.

-Z Wiolettą jestem umówiony.

-Tak jest, jak się myśli o randkach, a nie o pracy. W dodatku z nim. On z nikim dłużej niż miesiąc nie był. Nie jest lepszy od Marka. Sama się przekonasz. Dostanie to co chce i zniknie.

-Jak już powiedziałaś wszystko, to do widzenia  Paula -przerwał sam zainteresowany.

-Przepraszam -usłyszeli głos Uli. — Wiolka twoje tłumaczenie było wpięte z papierami, które wzięłam.  

-I zguba się znalazła. A ty wrzeszczałaś tak, że pół firmy cię słyszało -rzekł kadrowy.  

-Przynajmniej ma nauczkę na przyszłość -odparła Febo, zanim wyszła.   

-Jeszcze chwila a gołymi rękoma by mnie powiesiła na spróchniałej gałęzi -stwierdziła Wioletta.

-Wiolka, spokojnie -mówiła Ula. — Nie warto psuć sobie nerwów. Pójdziemy, gdzieś się zrelaksować.

-My już mamy plany -rzekł Olszański ku niezadowoleniu Uli. — Wiolka wróci nie ta sama.

Kiedy już wyszli z firmy roztrzęsionej Wioletcie i po tym, co powiedziała jej Paulina, Sebastian nie potrafił powiedzieć, to co zamierzał. W dodatku będąc na wystawie kwiatów jeszcze bardziej utwierdził Wiolettę, że są parą i coś z tego będzie.  

 

-Chciałabym mieć w przyszłosci duży ogród z kwiatami. Do kwiatów mam dobrą rękę.

-To na dobry początek kupię ci coś, co w mieszkaniu można trzymać.

-Naprawdę?

-Pewnie Wiolka. Żaden kłopot.

 

Karolina Borowik czasu nie marnowała i zadzwoniła do Simona do pracy. Włoch jak najbardziej był zainteresowany spotkaniem z piękną brunetką.  Dziewczyna zrobiła mu również niespodziankę i przed spotkaniem przyszła do jego mieszkania. 


 

-Ty tu? Skąd wiedziałaś, gdzie mieszkam?

-Podałeś adres taksówkarzowi wraz z ulicą numer bloku i mieszkania. Przechodziłam tędy, a że jest jeszcze ponad półgodziny do spotkania, to pomyślałam, że zapukam.

-Wchodź. Ja jestem już prawie gotowy.

-Nie spiesz się Simone. Przyjemne masz to mieszkanie. Ja jako przyszła architekt znam się.

-Wezmę prysznic, ubiorę się i będziemy mogli wyjść.

Kiedy był w łazience, szybko zamontowała małą kamerkę pomiędzy kwiatkami na parapecie, a drugą pod stolikiem. Chciała sprawdzić również telefon, ale póki co nie znała hasła. Kwadrans później Simone był gotowy do wyjścia. Wybrali małą kawiarnię a później park.

-Mówiłeś, że siedziałeś za narkotyki Simone. Brałeś -zaczęła temat, który ją interesował.

-Nie. Ja tylko dilerem byłem. Do jednego klubu dostarczałem towar. Jednego dnia dostałem cynk, że zgarnęli parę osób, zaczęli sypać i żeby zmyć się z Mediolanu. Nie zdążyłem jednak wyjechać. We więzieniu skończyłem ostatni rok studiów ekonomicznych i postanowiłem oderwać się od dawnego towarzystwa. W Polsce była Paulina i Aleks i postanowiłem, że tu zacznę nowe życie i zaczepię się nich. 

-Miło mieć takich znajomych. Pomogli ci, choć nie musieli.

-Powiedzmy, że ze względu na starą znajomość. Z Markiem i Sebą mam jednak lepszy kontakt niż z nimi. Jeszcze z Ulą i Wiolą. To koleżanki z pracy. Są zdecydowanie  bardziej towarzyscy. Tacy wyluzowani i dlatego wolę się ich trzymać. 

-To twoja była naprawdę jest była i nie dla niej tu przyjechałeś?

-Nie dla niej. W więzieniu miłość do Pauliny mi przeszła. A Markowi nawet współczuję, że skazany jest na Paulinę. Ciężki ma charakter, manipuluje nim i wykorzystuje go na każdym kroku.

-To dlaczego są razem?  

-Długa historia -oparł, zdając sobie sprawę, że nie powinien tyle mówić. Zwłaszcza że to tajemnica i że Karolina może na niej skorzystać.  Z więzienia wyniósł i to że lepiej mniej mówić niż za dużo.

-Powiedz. Chyba że to tajemnica? 

-Żadna tajemnica. Już dawno temu rodzice Pauliny oraz Marka wymarzyli, że ich dzieci będą parą, a firma jeszcze bardziej się zespoli. Tylko że na początku nie byli sobą zainteresowani i dopiero gdy trafiłem do więzienia się zeszli.

-Bezsensu -odparła, nie dają mu odczuć, że wyczuła, że nie jest to prawda. Była córką detektywa i pomagała ojcu od sześć lat i wyczuła zmianę tonu głosu, gdy opowiadał  historię Pauliny i Marka. — To jakby zaaranżowanie małżeństwa.

-Ale to już wybór Marka.

-I widocznie mu odpowiada -odparła, aby nie wzbudzić podejrzeń i nie naciskać na rozmowę o Paulinie i Marku. U niego w mieszkaniu zainstalowała kamerki i liczyła, że to, czego się nie dowiedziała teraz, dowie się z czasem. — Chcę zrobić wypad z Jagodą do Mediolanu. Może znasz jakieś tanie miejsca na nocleg i fajne knajpki.

-Pewnie, że znam.

9 komentarzy:

  1. No, no ale się dzieje. Febo zaczyna palić się grunt pod nogami. Simon też wiele w więzieniu przemyślał i zrozumiał. I teraz chyba stanie po właściwej stronie.🤔 A i detektyw wiele zdziałał mając takie dwie sprytne i urodziwe pomocnice😉. Powoli te puzzle Markowi zaczynają układać się w całość. Żal mi tylko Wiolki, bo Ona to się chyba zakochała w Sebie. Mam nadzieję, że On może jednak poczuje do Niej jakąś sympatię i da Im szansę🍀💓. A i może Ula z czasem też spojrzy bardziej łaskawy okiem na Marka, bo między Nimi iskrzy oj, iskrzy 😘 Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia 🍀🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleks prawie rozgryziony i pozostaje tylko tajemnica Pauliny. Ta jest ważniejsza dla Marka. Ale i ona będzie odkrywana.
      Oczywiście, że kiedyś Wiola i Sebastian się zwiążą. Tak jak Ula i Marek.
      Pozdrawiam milutko i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  2. Paulina nie odpuszcza, ale z marnym skutkiem. Kolejny raz nie udał się plan posiadania Violi po swojej stronie. Sebastian może i chce tym razem dobrze, ale wyjdzie jak zwykle.
    Te kamerki faktycznie mogą dużo nagrać i ujawnić wiele więcej niż dotychczas wiedzą.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w poniedziałek późnym wieczorem.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina dobrze zaczęła z tym tłumaczeniem i chęcią wysłania Wioli na studia PR, ale niestety puściły jej nerwy. I to z własnej winy plan nie poszedł po jej myśli. A to z kolei zmieniło plany Seby.
      Dziękuję za komentarz i dziękuję milutko.

      Usuń
  3. super cos ruszylo w tym temacie a i sebrk sie przekona do wioli zobaczymy co bedzie dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek jest blisko odkrycia prawdy o Aleksie. Sebastian co prawda jeszcze nie przekonał się do Wioli, ale i to się zmieni.
      Pozdrawiam milutko i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  4. Z każdym rozdziałem coraz lepiej odbieram Simone. Wygląda na to, że on jednak jest tu bohaterem pozytywnym. Oboje Febo bez wątpienia knują i ewidentnie chcą pozyskać sojuszników do swoich krętactw. Paulina ociekająca fałszywą słodyczą nie spodziewała się, że Simone nie da się nabrać na jej gładkie słówka, a i Violetcie chyba otworzyły się oczy po tym, jak panna FE potraktowała ją w dodatku przy świadkach. Ciekawa jestem, kiedy Sebastian zdobędzie się na szczerą rozmowę z Kubasińską i co da założenie kamerek w mieszkaniu Simone. Powoli wyjaśnia się też sprawa Alexa żerującego najpierw na kolegach ze studiów a potem tych w pracy. Robi się naprawdę intrygująco.
    Serdecznie pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam się podpisać powyżej. GośkaSz.

      Usuń
    2. Od samego początku pisałam i nie ukrywałam, że Simone będzie pozytywnym bohaterem i takim pozostanie. Po prostu przez Paulinę zszedł na złą ścieżkę. Jak wynika z kolejnej części, Paulina nie daje za wygraną i naprawiła stosunki z Wiolettą, a Sebastian wie, że z Wiolą można normalnie pogadać i jest bardziej inteligentna niż jego znajome.
      Pozdrawiam milutko i dziękuję za komentarz.

      Usuń