Następnego dnia rano Ula z Markiem wrócili do Warszawy. O tym zaś co zaszło wieczorem przed pokojem Uli, wiele nie rozmawiali. Marek tylko przeprosił i powiedział, że propozycja była głupia. Podróż mijała im więc bez zażenowania i na omawianiu spraw służbowych. W połowie drogi zadzwonił do Marka Sebastian. Marek akurat tankował benzynę, a Ula była w toalecie, to odebrał.
-Stary Paulina wpadła do mnie przed momentem i
zaczęła rzucać twoimi zdjęciami z panienką- oznajmił mu przyjaciel. —Dostała je podobno wczoraj. Żądała
jeszcze, abym powiedział, kim jest ta dziewczyna.
-Do mnie również zdążyła zadzwonić- odparł wyraźnie
zły. —I co jej powiedziałeś?
-Nic konkretnego. Że to jakiś fotomontaż musi być.
Bądź co bądź przygotuj się na kolejną awanturę z Pauliną. Lepiej wiedzieć co
cię czeka.
-Dzięki Seba za wiadomość- mówił, patrząc wrogo na Ulę podążającą do auta. —Ula wraca z toalety, to
pogadamy, jak wrócę. Cześć.
Dalsza droga tak przyjemna, jak pierwsza część
podróży nie była. Ula wyczuła również to, że Marek trzyma ją na dystans, ale o
przyczyny nie pytała.
Godzinę później, gdy dotarli do firmy, Ula poszła prosto do swojego biura, a Marek do Sebastiana wyjaśnić całą sprawę.
Godzinę później, gdy dotarli do firmy, Ula poszła prosto do swojego biura, a Marek do Sebastiana wyjaśnić całą sprawę.
-Cześć Seba. To jak dokładnie jest z tymi
zdjęciami? – pytał od drzwi.
-Jedno zdjęcie zostawiła, to sobie popatrz- odparł,
podając mu fotkę.
-Ale to jest nasz klub i ostatni wypad- stwierdził ze
zdziwieniem.
-A ty myślałeś, że co?
-Gdańsk. Spotkałem Zuzie i myślałem, że to Ula
zrobiła mi zdjęcia i wysłała Pauli MMS-em. Byłem nawet zdolny, wykrzyczeć jej nawet
w twarz, że wiem, jaka jest.
-Stary nie możesz o wszystko obwiniać Uli- wstawił
się za nią Olszański, bo zdjęcia sam wysłała, ale nie miał zamiaru pogrążać
Uli. Chciał, tylko aby Febo zrobiła mu kolejną awanturę, a później przekonać
Marka, aby w końcu zostawił Paulinę. —Może i powiedziała o hostessie, ale z tym
raczej nie ma nic wspólnego.
- Ale ktoś musiał to wysłać- stwierdził sensownie.
-Pamiętasz jak ten Łukasz z zemsty, że Agnieszka
zostawiła go dla ciebie, wysłał zdjęcia do tego brukowca? Teraz może być
podobnie. Jakiś zazdrosny chłopak, któremu się naraziłeś. A ty następnym razem sprawdź dokładnie, a nie
od razu oskarżaj Ulkę.
-Wszystko układało mi się w jedną całość- tłumaczył.
- Bo jesteś w gorącej wodzie kąpany. Z tej twojej
podpuch na kupno mieszkania nic nie wyszło na przykład. Tak jak prędzej, gdy
zostawiałeś jej ewidentne dowody na kochanki. To coś znaczy Marek.
-Ula głupia nie jest i mogła zorientować się, że to
specjalnie. W tej kopercie, którą Paulina dawała Uli, musiało też coś być- rzucił kontrargumentem. —Pomijając to, że Paula kazała zatrudnić Ulę, aby ja nie miał w niej kochanki.
Skoro miała taki powód do zatrudnienia, to równie dobrze mogła poprosi, aby Ula
donosiła jej.
-Poprosić a spełnić prośbę to różne rzeczy Marek-
argumentował. —Ja myślę tak jak pani Więcek. Ula nie wygląda na taką, co
donosi. Jedna hostessa o niczym nie świadczy. A jeśli masz wątpliwości to dokładnie sprawdzaj fakt i delikatnie
trzymaj Ulkę po swojej stronie.
-Postaram się- odparł od niechcenia, ale zdając
sobie sprawę, że przyjaciel ma sporo racji.
-A co z Pauliną zrobisz? -dopytywał. —Ona na każdym
kroku będzie oskarżać cię o zdrady i kochanki.
-Jak dowiem się już prawdy, to skończę- odparł
zdecydowanie. —Z obiema albo jedną z nich.
Sebastian zastanawiał się też czy nie powiedzieć
Uli prawdy o oskarżeniach Marka. Myśli szybko jednak odrzucił, bo doszedł do
wniosku, że skoro Ula chciała odejść z pracy po oskarżeniach o donoszenie
Aleksowi, to tym bardziej odeszłaby z tego powodu, a jej odejście dobre dla
firmy by nie było.
Ula tymczasem zajęła się pracą. Uruchomiła swój
komputer i potrzebne pliki. Tu zaś w czasie otwierania ukazał się jej
komunikat.
-Wiola korzystałaś z mojego komputera, gdy mnie nie
było? - pytała podejrzliwie. —Mam ustawioną taką opcję ostrzegawczą na ostatnią
próbę wpisania hasła i właśnie mi się wyświetliła.
-Ja nie. Paulina potrzebowała jakichś danych na
wydatki na dodatki- odparła, nie przewidując kłopotów. —Nawet zrymowało się mi.
I faktycznie coś mówiła o zmianie hasła. Miałam nawet zadzwonić do ciebie i
spytać o nowe, ale dostała telefon od jakiegoś Maria i rozeszło się po
kościach.
-To znaczy, że ona znała hasło?
-A to coś złego? - odparła pytaniem.
-To znaczy, że znała- ni stwierdziła, ni zapytała.
-Kiedyś potrzebowała terminów waszych wyjazdów na objazd
butików i powiedziałam jej. To źle, że jej powiedziałam Ulka? -pytała, jakby
nie było to jasne.
-Źle Wiola. Bardzo źle. Ostatnio Aleks sporo
wiedział o sprawach moich i Marka i teraz wiem, chyba dlaczego. Marek mnie
nawet oskarżał, że mu donoszę. Na szczęście nic złego się nie stało. Muszę
wytłumaczyć Markowi wszystko.
- Jak powiedzieć? - pytała ze strachem. —Jeśli mu powiesz, to wywali mnie na zbity
próg. Mam długi do spłacenia. Ulka poczekaj chociaż trochę.
Masz z Markiem dobre układy. Nie to, co ja. Nawet Sebulek mi nie pomoże. A ja
zrobiłam to niechcący.
-Wiola to jest za poważne, aby nie powiedzieć
prawdy. Marek mnie oskarżał.
-Ale już nie oskarża. I sama powiedziałaś, że nic
się nie stało. Jeśli znowu coś powie, to powiesz prawdę- argumentowała błaganym tonem.
-Nie wiem Wiola, czy powinnam- mówiła z wahaniem.
-Chociaż parę dni Ula- wtrąciła. —Muszę przygotować
się na to- mówiła, wyraźnie przestraszona.
-Ok Wiola. Ale tylko parę dni- zastrzegła.
Paulina tymczasem musiała dalej zajmować się Mario,
bo Aleks ze względu na strajk na lotnisku we Włoszech utknął w ojczyźnie.
Poprzedniego dnia z przystojnym Włochem również spędziła popołudnie. Po obiedzie i krótkiej wizycie na Starym
Mieście zaprosił ją do najlepszego i najdroższego klubu w Warszawie, gdzie
bawili się do późna w nocy. Po zabawie przenieśli się zaś do mieszkania Aleksa.
Tam natomiast przy kolejnej butelce szampana i po wspomnieniach ich
młodzieńczej miłości znaleźli się w sypialni. Mario nie szczędził na nią też wydatków
i fundował drobiazgi, wykwintny obiad i najlepsze trunki. Jego rozrzutność była
jednak sprzeczna do tego, co słyszała o nim. W ostatnich latach bowiem był
ciągle w podróży, jego firma bankrutowała, a on sam podobno żył z nieuczciwych
dochodów. Nad tym, skąd ma pieniądze na to wszystko i czy to, co mówią jest
prawdą, nie zastanawiała się zbytnio. Ważne było, że nie musi płacić. Z nim
mogła pokazać się również w lepszym towarzystwie i wśród znajomych. Inaczej było z Bartkiem, z którym na własną
prośbę i dla bezpieczeństwa wolała wyjazdy za miasto.
Paulina z wyjaśnieniami na temat zdjęć poczekała na
powrót Marka do domu. Ten zaś nie zamierzał wiele wyjaśniać, bo i tak wiedział,
że cokolwiek by nie powiedział to i tak Febo będzie wiedziała lepiej. Powiedział, tylko że to jakaś przypadkowa dziewczyna,
z którą akurat zatańczył i nie wie, kto wysłał jej zdjęcia. Z całej tej
sytuacji wynikły i pozytywne korzyści, bo Paulina obraziła się i miał zarówno w
domu, jak i w pracy kilka dni spokoju. Mógł też ze spokojem zająć się Ulą. Dalej
umawiał się z nią na popołudnia, całował, czarował i trzymał przy sobie. Odkrył
jednak, że spotykania z nią sprawiają mu prawdziwą przyjemność. Zwłaszcza że
nie było mu wiadomo, aby Ula dalej donosiła Paulinie czy Aleksowi.
W jeden z wieczorów Marek oznajmił jej, że ma dla
niej niespodziankę. Niespodzianką tą okazała się kolacja w jednym z najlepszych
hoteli Warszawy. Restauracja zaś mieściła się na ostatnim piętrze, a winda była
przeszklona.
-Nigdy taką windą nie jechałam- rzekła, gdy drzwi
za nimi się zamknęły i pomknęli cicho do góry. —Piękny widok na Warszawę Marek.
Jest tak kolorowo na dole.
-Taka namiastka fontann multimedialnych Ula-
zagadnął z uśmiechem.
-Całkiem udana namiastka.
Sama restauracja była równie urocza co wjazd do
niej. Tak jak dania zaproponowane przez Marka.
-Rozpieszczasz mnie Marek- mówiła, przeglądając kartę
dań. —Ostatnio nawet bardzo. Nie wiem tylko dlaczego.
-Jesteś interesującą dziewczyną Ula- odparł po
części szczerze. —Taką wyjątkową pod pewnymi względami. Miłą, zabawną,
inteligentną. Odkrywam przy tobie nieznane mi dotąd rzeczy. Zapiekanki, lokal z
najlepszymi naleśnikami w Warszawie, fontanny multimedialne. Sam nie poszedłbym
na to wszystko.
-A ty dajesz mi odrobinę luksusu- odwzajemniła wyznanie.
—Miło jest być czasami rozpieszczaną i dostrzegalną. Zwłaszcza przez kogoś
takiego jak ty Marek.
Paulina tymczasem po braku dostępu do komputera Uli
i dowiedzeniu się, że Marek wkrótce wybiera się do Poznania, postanowiła
wprowadzić w życie swoje pierwotne zamiary.
Nazajutrz Ulę i Marka czekał pierwszy wyjazd na objazd butików, a w planach mieli Poznań, Lubin i Zieloną Górę. W pierwszy dzień zaliczyli Zieloną Górę i Lubin, a na noc pojechali do Poznania. Tam po zameldowaniu się poszli na kolację i rynek.
-Mam dla ciebie prośbę Ula- zaczęła Febo w czasie
spotkania w windzie. —Chodzi o Marka. Mogłabyś czasami powiedzieć mi, co
porabia, gdzie mogę go znaleźć, z kim się spotyka. Macie teraz wyjazd do
Poznania, a tam mieszka jego dawna znajoma.
-Mam go szpiegować? – zapytała z oburzeniem.
-Tylko lekko pomóc koleżance ze szkoły- wtrąciła. —Marek
dziwnie się ostatnio zachowuje. Boję się, że może mieć problemy. Jeśli nie
służbowe to osobiste. A za miesiąc są nasze zaręczyny i nie chcę niespodzianek.
Odwdzięczę się Ula. Ale o tym porozmawiamy popołudniem, jak się spotkamy-
dodała tonem, jakby było to już przesądzone.
-Uznam, że nie było tej rozmowy Paulino- postanowiła
od razu zakończyć temat i nie umawiać się na popołudnie. —Jestem ci wdzięczna
za pracę, ale nie i nie nalegaj. Nie będę szpiegowała Marka- mówiła zdecydowanie, gdy drzwi windy się otwierały.
Nazajutrz Ulę i Marka czekał pierwszy wyjazd na objazd butików, a w planach mieli Poznań, Lubin i Zieloną Górę. W pierwszy dzień zaliczyli Zieloną Górę i Lubin, a na noc pojechali do Poznania. Tam po zameldowaniu się poszli na kolację i rynek.
Pięknie oświetlony plac, ratusz, kościół i kamieniczki zaś wprowadził ich w romantyczny
nastrój. Bez pocałunków również się nie obyło. Do hotelu wrócili po dziesiątej,
ale oboje dalecy byli od położenia się spać i pożegnania. Chodzili po parku
usytuowanym obok hotelu, cieszyli się sobą, podziwiając jednocześnie pięknie
oświetlone alejki. Gdy w końcu znaleźli się w hotelu i pod drzwiami do pokoju
Uli, Marek przytulił Ulę i pocałował w policzek na dobranoc. Ula w
odwzajemnieniu wpatrywała się w niego i posłała uśmiech na dobranoc. To zaś
spowodowało, że Marek przyciągnął ją do siebie i bez protestów przywarł w
długim pocałunku.
-Bardzo chciałbym, żebyś pozwoliła mi wejść Ula-
wyszeptał przy jej ustach.
-Tylko wejść? -zapytała, choć mogła przewidzieć
odpowiedź.
-Wejść i kochać się z tobą- odparł, to co
przewidywała usłyszeć.
Każda rozsądna kobieta na jej miejscu pożegnałaby
się, aby później nie cierpieć, ale ona miała sprzeczne emocje, bo choć
dokładnie wiedziała, czym ryzykuje i jest to złe, to chciała tego.
Nie mam miłości Marka, ale przynajmniej będę miała piękne wspomnienia i przez kolejne
chwile to, co należy do Pauliny- myślała.
-Tak Marek. Możesz wejść- odparła, otwierając
drzwi.
-Wystarczy lampka przy łóżku Marek- rzekła, gdy
chciał oświecić światło. —Do łóżka trafimy. Nie jest jeszcze ciemno w pokoju.
W stronę łóżka szli objęci i całując się nieprzerwanie.
Tam zaś Marek delikatnie położył Ulę na łóżku i rozpiął kilka guzików bluzki.
Gdy miał już odsłonięty kawałek ciała Uli to z rozkoszą całował wgłębienie
między piersiami. Ula tymczasem napawała się jego pieszczotami i zapachem,
próbując jednocześnie zapamiętać każdą chwilę.
W tych sprawach nie miała żadnego doświadczeń, ale wszystko, co
robiła, robiła instynktownie. Czuła również, że Marek ma jakiś dar i wie, gdzie
chciałaby być akurat pieszczona. Przy tych wszystkich zabiegach szybko straciła
poczucie czasu i kiedy ponownie zapanowała nad swoim ciałem i umysłem,
spostrzegła, że Marek przygląda się jej.
-Dlaczego nie powiedziałaś mi, że będzie to twój
pierwszy raz? -zapytał jakby z wyrzutem.
-Chciałam z tobą przeżyć to i gdybym powiedziała ci,
mógłbyś się wycofać. I nie żałuję Marek. To było coś wspaniałego. A ty
żałujesz?
-Nie Ula- odparł, całując w usta. —Bolało?
-Nie. Było cudownie i cudownie się czułam- odparła.
Następnego dnia Ula obudziła się pierwsza i miała czas, aby przemyśleć pewne rzeczy i zadecydować o pewnych sprawach. Nie zauważyła nawet, że i Marek już się obudził.
Następnego dnia Ula obudziła się pierwsza i miała czas, aby przemyśleć pewne rzeczy i zadecydować o pewnych sprawach. Nie zauważyła nawet, że i Marek już się obudził.
-Cześć Ula- usłyszała przy uchu.
-Cześć. Muszę ci coś powiedzieć Marek- postanowiła,
że jak najszybciej powiedzieć mu, to co przemyślała. —Obiecaj, tylko że dasz
powiedzieć mi wszystko.
-Obiecuję- odparł zaniepokojony tajemniczością Uli
i takim nieoczekiwanym powitaniem.
-Paulina złożyła mi pewną propozycję- mówiła z
obawami. —Bardzo nieuczciwą i nikczemną propozycję. Mam cię pilnować- wydusiła z siebie.
Jednak- pomyślał.
-Jeszcze przed wyjazdem na wybrzeże kazała mi
pilnować cię. A tu podobno mieszka twoja dawna kochanka i miałam cię w
szczególności pilnować. Dawała mi za to pieniądze. Za to i jeszcze, żebym
przeglądała twój grafik. Prędzej sama mogła dowiadywać się pewnych rzeczy, bo
znała hasło do mojego komputera. Wiola przypadkiem wyjawiła hasło Paulinie-
wyjaśniła i tę kwestię. —Aleks jak mniemam również, stąd czerpał swoje
wiadomości na temat tego, co robimy.
-Powinienem się tego domyśleć- odparł ze
wzgardą i złością.
-I co teraz Marek?
-Zamierzam znaleźć dowody i pozbyć się go z firmy. Mam
nawet plan. Skoro Wiola raz wypaplała hasło, to może zrobić to drugi raz. Nagram
wszystko i będę miał niepodważalne dowody.
Paulina tymczasem dostała anonim z żądaniem zapłaty
dwustu tysięcy złotych za nieujawnienie jej zabawiania się z kochankiem. Na
uzbieranie kwoty miała zaś tydzień. Ze znanych tylko sobie powodów założyła,
że to Mario i to są te jego nieuczciwe dochody.
CDN W STYCZNIU
Wielkie GRATULACJE za ilość wejść.
OdpowiedzUsuńDobrze się stało, że Ulka powiedziała o wszystkim Markowi. Przynajmniej przestanie oskarżać Ulkę o coś czego nie zrobiła. Muszę się przyznać, że takiej Ulki nie znałam, pragnącej zemsty na kimkolwiek. Ale końcówka bardzo intrygująca. Ktoś szantażuje Paulinę. Obstawiam raczej Bartka niż tego Mario chociaż mogę się mylić.
Dziękuję za dzisiaj, miło coś przeczytać po powrocie z popołudniowej zmiany.
Gorąco pozdrawiam
Julita
PS Której instytucji sprzedałaś dziś córcię - siostra czy babcia.
Dziękuję i również życzę Tobie kolejnych wejść.
UsuńPrawda zawsze jest dobra, choć nie zawsze się sprawdza. Tu się jednak sprawdziła, bo Marek teraz wie, że jest lojalna wobec niej a nie Paulinie. Już po rozmowie z Sebą zaczął tak myśleć i inaczej patrzył na Ulę. Ula zaś oddała się Markowi również po części z zazdrości, że Paula zawsze miała wszystko a ona nic i teraz chciała mieć to co należy do Pauliny.
Podziwiam cię, że po pracy chce ci się jeszcze przeglądać blogi. Ja bym poszła od razu spać.
Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.
PS. Siostra to bardziej weekendowa i wakacyjna jest bo ma szkołę. Bardziej przydatna jest teściowa. Tym razem to moje zwolnienie lekarskie sprawiło, że mogłam dodać coś okazyjnie.
Robi sie coraz ciekawie.Mam nadzieje ze Marek w koncu nabierze do Uli zaufania.
OdpowiedzUsuńTrochę jeszcze pokomplikuję im życie. Niestety.
UsuńPozdrawiam miło i dziękuję za wpis.
Witaj, Ranczulo, serdeczne gratulacje z powodu ilości wejść. Dziękujesz,a to ja Ci dziękuję, że mogę choć na chwilę wejść i poczytać, pobudzić wyobraźnie, co by było gdyby i jak mogłyby się potoczyć losy Uli i Marka, czasami inaczej niż w serialu.Jestem czytelniczką opowiadań o Uli Marku od niedawna, i tak jak napisałam kiedyś Marzycielce, żeby poznać autorkę czytam też jej wcześniejsze opowiadania, miniaturki. Niestety niewiele Was zostało.
OdpowiedzUsuńCo do tej części dobrze, że Ula wyznała Markowi kto stoi za przeciekami, teraz tylko działać dalej, żeby wyprostować wszystko i przegnać złe dychy z firmy. Paulina się doigrała, stawiam bardziej na Bartka,że to on stoi za. Pozdrawiam Agata
Dziękuję za gratulację Agatko. Co do autorek to masz rację. Ja będę starała się umilać Ci pisaniem życie tak długo , aż obowiązki domowe mnie nie przerosną. Może będzie to rzadziej.
UsuńZ tym przepędzaniem łatwo nie będzie. Ale w końcu po komplikacjach porządek w firmie zostanie zrobiony.
Dziękuję za wpis i pozdrawiam miło.
No, no, Ula poszła na całość. Mimo, że nie jest mściwa w jakiś sposób jednak odkuła się na Paulinie za szkolne lata, kiedy to Paulina ją upokarzała. Dobrze się też stało, że opowiedziała Markowi w jakim celu stała się protegowaną Pauliny i jak w ogóle doszło do wycieku informacji na temat ich poczynań. Marek teraz ma przynajmniej jasność co do jednej ze swoich asystentek. Naiwność Violetty zawsze mnie powalała i u Ciebie ona w ogóle nie odbiega od własnej normy. Tu też jest pusta, głupia i naiwna jakby urodziła się wczoraj. Przecież to nie jest jej pierwsza praca i ona nie wie, że nie powinna zdradzać nikomu hasła do komputera? Porażająca głupota, ale też i nieodpowiedzialność Uli, że wyjawiła jej hasło. Końcówka jest najlepsza, bo oto okazuje się, że znalazł się ktoś o wiele sprytniejszy od Pauliny. Niech ją poszantażuje trochę, niech postraszy, niech utrze ten dumny, włoski nos i nauczy pokory. Mała nauczka jej się należy za jej knucie i szpiegowanie Marka. Mam tylko nadzieję, że nie będzie płacić szantażyście jego pieniędzmi.
OdpowiedzUsuńA już na koniec serdecznie GRATULACJE z powodu pięknej liczby na liczniku. Trzymam mocno kciuki za kolejne setki tysięcy i cieplutko pozdrawiam. :)
Tak na początek to serdecznie dziękuję.
UsuńWiola jest tu jednak lepsza niż w serialu, bo tam wypaplała hasło Aleksowi całkiem świadomie i nie przyznała się do tego, a tu zdradziła hasło nieświadomie z roztrzepania i przyznała się do tego. Nie trzyma również z Pauliną.
Zakochana kobieta znajdzie różne powody aby być z ukochanym. Tu padło na zazdrość i zemstę. Zemsta dosięgnie też Paulinę. Chociaż będzie myślała,że wszystko co robiła się nie wyda.
Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.
Gratulacje za ilość wejść :) Sebastian mnie totalnie zaskoczył. Aż tak mu zależy żeby Marek zakończył związek z Pauliną. Marek powoli zaczyna ufać Uli. Jeśli chodzi o Paulinę to ciekawe kto ją szantażuje. Nie wydaje mi się żeby Paulina uzbierała pieniądze i zapłaciła szantażyście.
OdpowiedzUsuńDziękuję za gratulacje.
UsuńCzasami Seba zaskakuje. Tylko nie przewidział jak się to skończy. Na plus ma również to że bronił Ulę. Kto szantażuje Paulę w kolejnej części. Najpierw mini.
Pozdrawiam miło i dziękuję za wpis.
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń